Na skutek powodzi i lawin błotnych w Indonezji i Timorze Wschodnim zginęło 119 osób. Wciąż trwa akacja poszukiwawczo-ratunkowa zaginionych osób.
Co najmniej 86 osób zginęło w Indonezji na skutek powodzi i lawin błotnych spowodowanych przez cyklon tropikalny Seroja w weekend - poinformowały we wtorek władze, zmniejszając wcześniejszy bilans o 42 osoby. Co najmniej 33 ofiary śmiertelne stwierdzono też w Timorze Wschodnim. Wcześniejsze doniesienia mówiły o 128 ofiarach w Indonezji i 27 w Timorze Wschodnim.
Powodzie błyskawiczne i lawiny błotne i skalne wystąpiły w sobotę i niedzielę na archipelagu Małych Wysp Sundajskich, na wyspach Sumbawa, Flores, Alor, Lembata i Timor.
- Ekipy ratunkowe działają na miejscu, pogoda jest dobra - powiedział rzecznik indonezyjskiej agencji rządowej BNPB Raditya Jati na konferencji prasowej.
Wyspy Adonara i Alor znalazły się wśród najbardziej dotkniętych przez cyklon, gdzie zginęły odpowiednio 62 i 21 osób.
Zniszczone budynki
Na wyspie Lembata uszkodzonych zostało prawie dwa tysiące budynków, które zostały przykryte przez błoto, wodę i lawę zastygniętą po marcowej erupcji wulkanu. Ratownicy podejrzewają, że część ofiar wciąż może znajdować się pod skałami lub została porwana przez żywioł ku morzu.
Jak podaje hiszpańska agencja informacyjna EFE, ratownicy nadal nie dotarli do niektórych odciętych od świata miejsc, zamieszkałych łącznie przez około osiem tysięcy osób. Do części z nich można obecnie dostać się tylko drogą morską, ale jest to utrudnione przez porywisty wiatr. Meteorolodzy przewidują, że obfite opady mogą nawiedzić archipelag również w przyszłym tygodniu.
Szef agencji meteorologicznej Dwikorita Karnawati powiedziała, że niegdyś rzadkie cyklony tropikalne, teraz zdarzają się coraz częściej, a winne temu mogą być zmiany klimatyczne.
- Pierwszy raz widzimy ogromny wpływ cyklonu, ponieważ uderzył on w ląd. To nie jest częste - powiedziała na konferencji prasowej.
Część stolicy pod wodą
Tymczasem telewizja publiczna w Timorze Wschodnim, gdzie pod wodą znalazła się część stolicy kraju, Dili, w tym pałac prezydencki, podała, że z powodu kataklizmu zmarły 33 osób, w tym sześcioro dzieci. Prezydent kraju Francisco Guterres powiedział, że władze wciąż próbują ustalić skalę tragedii i liczbę ofiar.
Służby obrony cywilnej używają ciężkiego sprzętu do poszukiwania ocalałych. - Liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć, ponieważ wiele ofiar nie zostało odnalezionych - - powiedział w rozmowie z Reuterem główny dyrektor obrony cywilnej Ismael da Costa Babo. - Zostały one pogrzebane przez osuwiska - dodał.
EFE podaje, że jak dotąd w tym roku Indonezję nawiedziło 1030 klęsk żywiołowych, w tym trzęsienia ziemi, powodzie, osuwiska ziemi, pożary i cyklony. Nie licząc obecnego kataklizmu, zmarły w nich 282 osoby.
W ocenie ekologów do najnowszej katastrofy przyczyniły się intensywne wycinki lasów na wyspach należących do Indonezji i w Timorze Wschodnim.
Agencja do spraw klęsk żywiołowych w Dżakarcie szacuje, że blisko połowa mieszkańców 270-milionowej Indonezji - łącznie 125 milionów osób - żyje na obszarach bezpośrednio zagrożonych osunięciami ziemi.
Autor: anw/dd / Źródło: reuters, pap