Jesienne opady śniegu nie są niczym nadzwyczajnym w Polsce. Śnieg pojawiał się w Polsce i późną wiosną i wczesną jesienią.
27 września 1977 roku opady śniegu wystąpiły we wschodniej części kraju, na Suwalszczyźnie i Zamojszczyźnie.
Opady jesienią
W 1997 roku po 20 października opady śniegu pojawiały się w Polsce przez tydzień. W Rzeszowie 26 października 1997 roku zanotowano aż 13 cm.
W 1998 śnieg widziano 2 października na Ziemi Lubuskiej, w Zielonej Górze. W związku z opadem z chmury burzowej Cumulonimbus, o niewielkiej średnicy (około 2 km), stacja synoptyczna na te opady się nie załapała i ich nie odnotowała. Więc dowodu brak.
W 2002 roku śnieg również wcześnie zaczął sypać. 7 października odnotowano pierwsze opady w Olsztynie. 12 października śnieg sypał już w Warszawie, a 13 października w Krakowie.
Wyjątkowy był październik 2009 roku. Pierwsze słabe opady pojawiły się 13 października na Dolnym Śląsku. Natomiast w nocy z 13/14 konkretne opady wkroczyły do kraju od południowego-wschodu. 14 października opady śniegu występowały od Podkarpacia i Małopolski przez Lubelszczyznę, Mazowsze, Ziemię Łódzką po Podlasie, Mazury i Suwalszczyznę. Padało jeszcze miejscami 15 października. Tego dnia rano wysokość pokrywy śnieżnej wyniosła w Zakopanem 58 cm, w Lesku 35 cm, w Lublinie 18 cm.
3 września 2010 roku niewielki opad śniegu i krupy śnieżnej zaobserwowano w Suwałkach (udokumentowano na zdjęciach). Trochę ten śnieg nieprawdopodobny, gdyż by spadł śnieg wczesną jesienią trzeba bardzo silnej adwekcji chłodu, by w ogóle mogła zaistnieć możliwość utworzenia się płatków śniegu. A te ponoć było widać na szybach samochodów.
Pierwszy śnieg w historii pomiarów meteorologicznych
Opady śniegu w drugiej połowie października pojawiają się dość często w historii pomiarów meteorologicznych. Wyjątkowe natomiast są opady we wrześniu. Opady takie wystąpiły w roku 1906 na niemieckim wówczas Śląsku, również w Berlinie. W historycznych opracowaniach klimatu Śląska do roku 1945 pojawiły się informacje o opadach śniegu około 25-28 września w 1906 roku. Potwierdzają to reanalizy NCEP/NCAR (powtórne przeanalizowanie i uporządkowanie danych historycznych) opracowane w dostępny sposób i udostępnione przez niemiecką wetterzentrale.de. Analizy pozwalają pasjonatom meteorologii spojrzeć w przeszłość. We wrześniu 1906 roku uformowała się potężna zatoka chłodu. Wyż znad Europy zachodniej i niż znad Europy wschodniej zrzuciły nad Europę Środkową arktyczne masy powietrza znad Oceanu Arktycznego i północno-zachodniej Rosji. Śnieg padać mógł w wielu regionach przedwojennej Polski.
Wcześne opady śniegu nie dają trwałej pokrywy śnieżnej, utrzymują się do kilku dni. Tylko wysoko w górach, w Tatrach, jak mawiają górale, stary śnieg może spotkać się z nowym. Na nizinach w lipcu i sierpniu śniegu w Polsce nie odnotowano.
Opady wiosną
W maju 2004 roku przy silnym spływie chłodu z północnego-zachodu pojawiły się opady śniegu na Ziemi Lubuskiej i w Wielkopolsce. Samego śniegu było niewiele, wystąpił przez chwile silny opad śniegu o godz. 11 w Zielonej Górze przy spadku temperatury do 5 st. Więcej natomiast było krupy śnieżnej z chmur Cumulonimbus, np. w Kaliszu.
Śnieg widziano ponoć również 4 czerwca 2009 roku w Białymstoku. Przeszły wtedy nad Podlasiem burze i bardziej prawdopodobne wydają się opady krupy śnieżnej niż płatków śniegu.
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo