Weszło w życie rozporządzenie Rady Ministrów, według którego dawki szczepionki przeciw COVID-19, które w procesie szczepień mogłyby się zmarnować, będą mogły być wykorzystane, szczepiąc każdą chętną osobę powyżej 18. roku życia. Z relacji reporterów TVN24 wynika, że w punktach we Wrocławiu i Warszawie prowadzone są listy rezerwowe, na których znajdują się ci zapisani na późniejsze terminy.
W kwestii tego, w jaki sposób można się do takiego szczepienia zakwalifikować, rząd pozostawił dowolność punktom wykonującym szczepienia.
Jak przekazywał reporter TVN24 Bartłomiej Ślak, we Wrocławiu większość punktów, z których przedstawicielami rozmawiał, wprowadziła u siebie listy rezerwowe pacjentów, stworzone z osób zapisanych na późniejsze terminy szczepień.
Inne punkty, choć - jak zaznaczył reporter TVN24 - w "zdecydowanej mniejszości", zapowiadają, że będą szczepić, jeśli zjawi się tylko ktoś chętny. Dodał, że punkty szczepień apelują o to, aby jednak nie ustawiać się w kolejkach i nie tłoczyć, a zadzwonić i zapytać, czy jest możliwość zaszczepienia w danym momencie.
"Teraz będzie nam jeszcze łatwiej nie marnować żadnej dawki"
- Do tej pory nie zmarnowała się nam ani jedna dawka. (...) Zawsze jest lista rezerwowa (...), natomiast teraz będzie nam jeszcze łatwiej nie marnować żadnej dawki - mówiła w rozmowie z TVN24 Anna Krzyszowska-Kamińska, lekarz rodzinny z jednej z wrocławskich przychodni, prowadzących szczepienia. - Założenie było takie, że nawet jeśliby się nam nie udało ściągnąć kogoś z danej grupy wiekowej, to ściągniemy z młodszej i napiszemy wyraźnie: "bo miałaby się zmarnować" dawka i wierzymy, że to byłoby sankcjonowane prawnie, że ważniejsze byłoby szczepienie kogokolwiek, żeby dawka się nie zmarnowała niż koniecznie przestrzeganie roczników - wyjaśniała.
Ryzyko zmarnowania dawki szczepionki może dotyczyć głównie preparatu firm Pfizer/BioNTech. Ta szczepionka poza lodówką może być przechowywana jedynie do pięciu dni. Na przykład w przypadku preparatu Moderny jest to 30 dni.
Według informacji uzyskanych przez reporterkę TVN24 Katarzynę Gozdawę-Litwińską, w Warszawie, w części punktów system ten będzie dopiero dzisiaj dyskutowany. Jak dodała, jeden z punktów na Targówku prowadzi listę rezerwową. Jeżeli na przykład ktoś wcześniej zapisany nie stawił się na szczepienie lub nie został zakwalifikowany, dzwoni się do osoby z listy rezerwowej, która może pojawić się w punkcie możliwie szybko.
Szczepienia przeciw COVID-19 w Polsce
Łącznie w Polsce - według rządowych danych - podano 9 210 419 dawek różnych szczepionek przeciw koronawirusowi. Liczba osób zaszczepionych w pełni (jednodawkowym preparatem Johnson & Johnson lub pierwszą i drugą dawkę szczepionki Pfizer/BioNTech, Moderna, AstraZeneca) wynosi 2 341 716. Natomiast pierwszą dawkę jednej z dwudawkowych szczepionek podano 6 868 703 razy.
Autor: ps/dd / Źródło: TVN24, tvn24.pl