- Nie powinniśmy żyć w psychozie, że oto wyrasta dookoła nas kolejny niebezpieczny zwierz, którego należy tępić. Bóbr ma ciężkie życie - apelował Michał Targowski, dyrektor zoo w Gdańsku-Oliwie. W TVN24 tłumaczył, dlaczego ostatnio coraz częściej słyszymy o groźnych atakach bobrów.
Na początku maja pisaliśmy o tragicznym wydarzeniu, jakim była śmierć wędkarza ugryzionego przez bobra. Niedługo później pojawiła się także informacja o ataku bobra na kobietę w województwie Podlaskim. Te niepokojące informacje wywołały dyskusję, czy bobrów należy się obawiać.
"Niepotrzebna ciekawość"
Targowski zwrócił uwagę, że przykra sytuacja mogła być wynikiem nieodpowiedzialnego zachowania ofiary. Ciekawość, może nawet agresja ze strony człowieka, spowodowały odruch obronny bobra. Warto zaznaczyć, że zdarzyło się to w okresie wychowywania młodych. Wędkarz mógł trafić na samicę, której młode były niedaleko. Tarnowski zwrócił uwagę, że takie osobniki są najgroźniejsze - gdy samica wyczuje zagrożenie, staje się agresywna i atakuje.
- Sądzę, że zdarzył się przypadek ingerencji w środowisko, w którym to zwierze występuje, a bóbr jest zwierzęciem terytorialnym - mówił w TVN24. - Skoro zaatakował, musiał poczuć się zagrożony.
"Nie żyjmy w psychozie"
Zdaniem eksperta, ugryzienie wędkarza w tętnicę udową to nieszczęśliwy przypadek, ponieważ bóbr nie potrafiłby wyskoczyć na ponad metr w górę. Musiało dojść do jakiegos bezpośredniego kontaktu człowieka z bobrem, dodał Targowski. - To nie jest drapieżnik, to gryzoń. (...) Człowiek jest dla nich wrogiem naturalnym - zaznaczył dyrektor zoo.
Zwrócił też uwagę, że zwierzę ma bardzo silne szczęki - ich nacisk jest mierzony w tonach na centymetr kwadratowy, więc zadanie takich ran nie jest problemem.
Targowski jednak apelował: - Nie powinniśmy żyć w takiej psychozie, że oto wyrasta dookoła nas kolejny niebezpieczny zwierz, którego należy tępić, albo przeganiać ze swojego środowiska naturalnego. Bóbr ma ciężkie życie.
Dziki zwierz - nie podchodzić
Artur Wiatr, pracownik Biebrzańskiego Parku Narodowego przekonywał natomiast: - Zawsze trzeba pamiętać, że to dzikie zwierze, mimo że zachowuje się łagodnie.
Nie oznacza to, że na widok bobrów trzeba uciekać z krzykiem, bo "bestia" nas zaatakuje. Po prostu nie należy ich drażnić, nie wolno zbyt blisko podchodzić, by np. zrobić sobie z bobrem zdjęcie, uczulał także Artur Wiatr.
Autor: mb/rs / Źródło: tvn24