Łazik Curiosity znalazł na powierzchni Marsa ślady substancji zawierających węgiel, czyli podstawowy "budulec" organizmów żywych - doniosły agencje prasowe, powołując się na badaczy NASA obecnych na konferencji naukowej w San Francisco. W tym samym czasie na internetowych stronach agencji pojawił się komunikat mówiący, że "brak na razie jednoznacznego potwierdzenia wykrycia substancji organicznych pochodzenia marsjańskiego". Co zatem odkryli Amerykanie?
O wynikach badań łazika Curiosity NASA poinformowała dwutorowo: na stronie internetowej i podczas konferencji naukowej. Przekaz w tych dwóch kanałach informacyjnych ma jednak nieco inny wydźwięk.
Oficjalnie i wstrzemięźliwie
W poniedziałek na stronach NASA pojawił się komunikat, który w ostrożnych słowach referował "pierwszą kompletną analizę marsjańskiej gleby". Odnaleziono w niej m.in. wodę, siarkę i substancje zawierające chlor.
W informacji tej Paul Mahaffy, stojący na czele zespołu badaczy z Ośrodka Lotów Kosmicznych Goddard, który prowadzi analizę danych dotyczących gleby na Marsie zdobytych przez Curiosity, zaznaczył, że "brak na razie jednoznacznego potwierdzenia wykrycia substancji organicznych pochodzenia marsjańskiego". I dodał: "Będziemy nadal ich szukać w zróżnicowanych warunkach środowiskowych krateru Gale".
"Znalazł ślady węgla"
Podczas konferencji naukowej na spotkaniu Amerykańskiej Unii Geofizycznej w San Francisco naukowcy NASA poszli jednak krok dalej. "Łazik Curiosity znalazł ślady węgla" - relacjonowała z Kalifornii agencja Reutera. Sami naukowcy NASA studzą zapał, jaki wywołują informacje o węglu, który jest podstawowym "budulcem" życia.
- Znalezienie gdzieś węgla nie oznacza jeszcze, że ma on coś wspólnego z życiem, czy też znalezieniem warunków sprzyjających życiu - powiedział dziennikarzom John Grotzinger z Kalifornijskiego Instytutu Technologicznego (Caltech) podczas konferencji. Dodał, że poza węglem i wodą do powstania życia potrzeba jeszcze innych substancji chemicznych takich jak tlen, siarka, fosfor i azot.
John Grotzinger wcześniej rozbudził apetyty oczekujących na przełomowe marsjańskie doniesienia. W listopadzie w wywiadzie dla jednej z amerykańskich rozgłośni radiowych zapowiedział, że łazik dokonał "historycznego" odkrycia. Zaznaczył, że będą się o nim uczyć dzieci z podręczników. Potem agencja próbowała studzić nadzieje i zaznaczyła, że w poniedziałek zreferowane zostaną postępy Curiosity na Marsie, ale "plotki i spekulacje o znaczących nowych odkryciach na tym wczesnym etapie misji są nieprawdziwe", jak napisano w oświadczeniu zamieszczonym w internecie.
Mimo to po zamieszczeniu w poniedziałek ostrożnego komunikatu na stronach NASA z całego świata odezwały się głosy rozczarowania.
Co z tym życiem?
Na konferencji w San Francisco naukowcy dalej starali się dystansować od "przełomowości" swojego odkrycia. Podkreślali, że znalezione związki węgla są tzw. związkami prostymi, a nie złożonymi występującymi w organizmach żywych.
Zdaniem Mahaffy'ego "nie należało się spodziewać, że w tym piasku będzie wiele substancji organicznych, bo był on wystawiony na działanie ekstremalnych warunków panujących na Marsie". Dodał, że należałoby znaleźć ślady warunków, jakie panowały we wczesnym okresie istnienia Marsa i zbadać jak mogłyby one uzupełnić ostatnie znalezisko.
Z Ziemi?
Naukowcy dotychczas nie wiedzą czy znalezione związki chemiczne zawierające ślady węgla są pochodzenia zewnętrznego czy miejscowego. W pierwszym przypadku mogą pochodzić z przestrzeni kosmicznej lub z Ziemi. Na Marsa miałyby być przeniesione przez komety czy asteroidy lub nawet samego Curiosity. W drugim mogły zostać wytworzone przez zachodzące na Marsie procesy geologiczne, lub biologiczne.
- Mówi nam to, że mamy drogę do zbadania jednej z ważnych substancji składających się na środowisko sprzyjające życiu. Przed nami wciąż wiele pracy mającej na celu zakwalifikowanie i scharakteryzowanie tego znaleziska - powiedział Grotzinger.
- Zaczęliśmy znajdować przyprawy, które powodują, że potrawa staje się smaczna. Spodziewamy się znaleźć podstawowe składniki, ale problem polega na ich połączeniu - dodał. Grotzinger podkreślił, że misja Curiosity łączy w sobie wiele dyscyplin naukowych. - Nie będzie momentu, w którym na podstawie jednego pomiaru wstaniemy i ogłosimy zwycięstwo - powiedział.
Misja na Marsie
Łazik Curiosity wylądował w pobliżu równika Marsa w sierpniu br. w kraterze Gale o średnicy 150 km. Znalazł już dowody, że znajdowała się tam kiedyś woda.
Naukowcy spodziewają się, że w przyszłym roku, kiedy łazik zacznie badać skały osadowe na zboczach góry nazwanej Mount Sharp, znajdującej się w środku krateru, nadeśle znacznie więcej przełomowych danych z historii Czerwonej Planety.
Misja Curiosity planowana jest na dwa lata, ale naukowcy mają nadzieję, że potrwa znacznie dłużej.
Autor: /ŁUD / Źródło: PAP, Reuters, NASA