Mieszkańcy Nowego Delhi, u których już wcześniej zdiagnozowano schorzenia takie jak astma, zaopatrują się w butle z tlenem i pulsoksymetry. Wszystko dlatego, że drastycznie pogarszająca się jakość powietrza w mieście może sprawić, że staną się bardziej podatni na zakażenie koronawirusem.
Po miesiącach relatywnie czystego powietrza, które było skutkiem obostrzeń w związku z pandemią, zanieczyszczenie osiągnęło w tym miesiącu najgorszy poziom od dwóch lat. W piątek gęsty smog zawisł nad stolicą Indii, w której żyje 18 milionów ludzi.
45-letni mieszkaniec Delhi Rupesh Gupta, który pokonał COVID-19, powiedział, że jest astmatykiem i miał trudności z oddychaniem zanieczyszczonym powietrzem miasta.
- Nie jestem w stanie wychodzić z domu. Nawet jeśli spróbuję, oddychanie wymaga wysiłku - powiedział. Mężczyzna przez COVID-19 stracił matkę, więc jego niepokój jest wysoki. - Nigdy nie wiadomo, z jakiego źródła możemy ponownie zarazić się w naszym domu - powiedziała Reuterowi jego żona Neelam Gupta w ich rezydencji na zatłoczonych przedmieściach zachodniego Delhi.
Rodzina kupiła 15-kilogramową butlę z tlenem do użytku w nagłych wypadkach oraz przenośny pulsoksymetr do codziennego pomiaru poziomu tlenu we krwi. Chcą też zaopatrzyć się w oczyszczacze powietrza.
Zanieczyszczone powietrze a koronawirus
Indeks jakości powietrza (AQI) przez cały tydzień wskazywał powietrze "bardzo słabej jakości" ze względu na wolniejszą prędkość porywów wiatru, przez co niebezpieczne cząstki PM2,5 zawieszają się w powietrzu.
- Zanieczyszczenie powietrza osłabia drogi oddechowe, funkcje płuc stają się upośledzone. Wtedy wzrasta prawdopodobieństwo zakażenia COVID-19 - powiedział Vivek Nangia, kierujący szpitalem Max Super Specialty Hospital w Nowym Delhi.
W piątek w Indiach potwierdzono ponad 17 tysięcy nowych przypadków koronawirusa. Łączna liczba przypadków jest szacowana na 7,3 miliona, co daje Indiom niechlubne drugie miejsce pod względem liczby zakażeń na świecie.
Autor: kw / Źródło: Reuters, worldometers.info