Z powodu powodzi błyskawicznych w Afganistanie życie straciło co najmniej 151 osób. Wciąż wydobywane są kolejne ofiary. Powodzie pojawiły się w środę rano, po ulewnych monsunowych opadach.
Władze afgańskiej prowincji Parwan poinformowały, że z powodu powodzi zginęło co najmniej 151 osób. Początkowo informowano o 86 lub 100 ofiarach, dane są jednak aktualizowane w miarę wydobywania kolejnych ciał spod gruzów. Władze twierdzą, że nie jest to jeszcze ostateczna liczba, ponieważ dziesiątki ludzi zostało rannych, a inni pozostają zaginieni.
Powodzie błyskawiczne były konsekwencją ulewnych opadów, które od początku tygodnia niepokoiły region. Woda powodziowa pojawiła się w środę rano w miejscowości Charikar.
- W naszej okolicy są jeszcze dwie rodziny, które wciąż są pod gruzami. Potrzebujemy więcej ratowników - mówił Abdul Majid, mieszkający w Charikarze.
- Złapałam się okna i trzymałam je przez dwie godziny, do czasu, aż sąsiedzi przyszli mnie uratować - opisywała 70-letnia Hamida, mieszkanka zalanego regionu.
Rzeczniczka prowincji Parwan Waheeda Shakar powiedziała, że zniszczone zostały dziesiątki domów i pojazdów, ale skala szkód może być o wiele większa. Jak dodała, policja i ekipy ratownicze starają się pomóc mieszkańcom.
Winny monsun
Rzecznik prasowy ministerstwa ds. zarządzania kryzysowego powiedział, że powodzie dotknęły również osiem północnych prowincji kraju. Jak dodał, za tak ogromną skalę żywiołu odpowiedzialne są zmiany klimatyczne.
Przez wieki rolnictwo w Azji Południowej było uzależnione od corocznej pory monsunowej, która trwa od czerwca do września. Jednak ostatnie intensywne deszcze i powodzie w tym regionie - w tym w Indiach, Pakistanie czy Nepalu coraz częściej powodują zniszczenia i szkody o wartości miliardów dolarów.
Autor: kw/aw / Źródło: CNN, BBC, britishasianews.com