Polacy lubią narzekać, przede wszystkim na pogodę, służbę zdrowia, polityków... Więc oto dajemy każdemu powód do narzekania. Nadchodzącej doby, w nocy z poniedziałku na wtorek i we wtorek 16 lutego, nastąpi tak duży skok ciśnienia, że wielu osobom będzie "łeb rozsadzać", bądź "głowa będzie pękać".
Nieparlamentarne sformułowania zachowajmy dla siebie. A byłyby uzasadnione, gdyż od poniedziałkowego do wtorkowego popołudnia ciśnienie w Warszawie wzrośnie o około 24 hPa! Zresztą w innych regionach kraju wzrost ten będzie podobny, w każdym bądź razie przekraczający 20 hPa.
Ucierpi do 70 proc. Polaków
Biometeorolodzy dowodzą, że prawo do narzekania na pogodę ma od 50 do 70 proc. populacji Polaków, gdyż tylu zalicza się do meteoropatów, czyli ludzi doznających dolegliwości wywoływanych przez czynniki atmosferyczne. Meteoropaci zdarzają się najczęściej wśród ludzi dotkniętych chorobą wieńcową, nadciśnieniową i wrzodową. Bodźce pogodowe powodują również zaostrzenie objawów chorób reumatycznych, układu oddechowego oraz psychicznych. Wzmożona wrażliwość na pogodę wiąże się także z obniżoną odpornością organizmu, bo im jest on bardziej zmęczony chorobami, tym mniej sprawnie dostosowuje się do warunków atmosferycznych, szczególnie gdy cechują się dużą dynamiką.
A dynamiki dostarczą nam tej doby niż Ulrika i wyż Friedhelm. Nastąpi bowiem szybka przebudowa pola barycznego nad Europą Środkową. Wędrujący nad wschodnią Polską układ niżowy zostanie szybko odepchnięty na wschód przez rozpychający się wyż, wędrujący znad Kornwalii na Wyspach Brytyjskich w stronę Dani i zachodniego Bałtyku. Obejmujący nas układ wyżowy fatalnie wpłynie na samopoczucie osób z niskim ciśnieniem, bowiem wzrost ciśnienia atmosferycznego podnosi ciśnienie krwi powodując ból głowy. Przy wzroście ciśnienia wzrasta również krzepliwości krwi, co zwiększa ryzyko zawału serca oraz zatoru. U meteoropatów może zwiększyć się podatność na stres.
Warto zrezygnować z kawy
Co radzą w takiej sytuacji lekarze? Otóż należy obniżać ciśnienie krwi. Dobrze jest zrezygnować z kawy, mocnej herbaty, a także alkoholu. Ponoć pomocne są w takiej sytuacji lekkostrawne potrawy bogate w magnez, takie jak ryby, zielone warzywa i banany.
Humor poprawiłoby nam chociaż słońce, gdyby się pojawiło, ale są na to niewielkie szanse. Bowiem na polskim niebie pozostanie sporo chmur po odchodzącym niżu i na rozmywającym się froncie okluzji. W warstwie przyziemnej, do wysokości około 2-3 km pozostanie sporo wilgoci z niewielkimi opadami deszczu ze śniegiem i śniegu. Tylko na Wybrzeżu i Pomorzu będzie lepiej, a warunki biometeorologiczne przejdą z niekorzystnych w neutralne dzięki rozpogodzeniom, pozwalającym dopłynąć promieniowaniu słonecznemu do powierzchni ziemi.
Pod wpływem wyżu zostaniemy do środy, kiedy to do Polski od południa zacznie wkraczać układ niżowy znad Włoch. Tym samym ciśnienie poleci w dół!
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock