Ciągle sypie na Chicago. W trakcie odśnieżania zmarło 13 osób

W USA śnieżyce nie dają za wygraną. Na Chicago w stanie Illinois w środę 4 lutego spadła kolejna warstwa białego puchu.

Zgodnie z danymi z Amerykańskiej Służby Meteorologicznej, zawieja tego dnia dostarczyła do miasta 10-centymetrową warstwę białego puchu. Przykryła ona 50-centymetrowy śnieg, który zalega w Chicago od kilku dni.

Lokalni synoptycy podkreślają, że w ostatnich dniach był to trzeci atak śnieżyc na prawie trzymilionowe miasto. Od weekendu odpowiednie władze wysłały na miejskie ulice prawie 350 pługów i solarek. W środę do tej liczby dodano kolejnych 300 pojazdów do zimowego utrzymania. Ponadto około 300 pracowników odśnieża parki, podjazdy oraz drogi do szkół i innych miejsc publicznych.

Władze miasta proszą, by mieszkańcy zachowali cierpliwość, ponieważ służby potrzebują czasu, aby oczyścić wszystkie drogi i chodniki. Mieszkańcy jednak nie kryją niezadowolenia i wysyłają wiele skarg do służb zajmujących się odśnieżaniem.

- Jestem wzburzony tym, co się dzieje. Na chodnikach od paru dni zalega warstwa śniegu. Nie ułatwia to dotarcia do pracy - żali się Jeff Heath, jeden z mieszkańców.

Mieszkańcy dbają również o swoje podwórka. Wzięli łopaty w ręce i zaczęli odśnieżać własne posesje.

Jak podają lokalne media, w ostatnich dniach podczas odśnieżania zmarło 13 osób (przyczyną był przede wszystkim atak serca).

Według amerykańskich synoptyków, do czwartkowego wieczora miejscami spadnie nawet do 20 centymetrów świeżego białego puchu. Na taki opad muszą przygotować się w szczególności mieszkańcy Buffalo oraz okolic Wielkich Jezior Północnoamerykańskich. Obfite opady dokuczą także mieszkańcom stanów, które sąsiadują z Kanadą. Według prognozy świeża warstwa białego puchu (do 12 cm) przykryje także takie stany, jak: Nowy Jork, Connecticut, Massachusetts oraz Vermont i Maine.

Autor: AD/map / Źródło: Reuters TV, chicagotribune.com, weather.com