Opady śniegu, trwające dwa dni, spowodowały liczne utrudnienia komunikacyjne w Chicago w Stanach Zjednoczonych. Mieszkańcy byli zaskoczeni tak wczesnym nadejściem zimy.
Potężna burza śnieżna zaskoczyła mieszkańców Chicago w czasie weekendu. Gruba na pół metra warstwa białego puchu spowodowała w poniedziałek rano utrudnienia komunikacyjne.
Najbardziej śnieżny listopad od 120 lat
Według służby meteorologicznej National Weather Service, na lotnisku O'Hare warstwa śniegu przekroczyła 28 cm. Tak dużo śniegu, jak przez te dwa dni, nie spadło w Chicago w listopadzie od 120 lat.
Dłuższy czas podróży
Typowo zimowa pogoda spowodowała korki. W związku z tym, że temperatura spadła i asfalt był bardzo śliski, długie kolejki samochodów poruszały się w poniedziałek po drogach bardzo powoli.
Jedna z mieszkanek przedmieść Chicago musiała dojechać do pracy w centrum miasta ze swojego domu na peryferiach. Podróż zajęła jej prawie godzinę dłużej niż zwykle.
- Kiedy wyszłam z domu, zobaczyłam jak śliskie są drogi. Nadal było bardzo ślisko. Wciąż nie można się spieszyć na bocznych ulicach - twierdzi kobieta.
Śnieg atakuje
W ostatnią sobotę, 21 listopada, zamiecie śnieżne zaatakowały także kilka stanów Środkowego Zachodu. Poza Illinois, biały puch spadł także w stanach Wisconsin i Iowa. Ludzie byli zaskoczeni pierwszymi w tym sezonie tak dużymi opadami śniegu.
Autor: zupi/map / Źródło: Reuters TV