Po tym, jak burza tropikalna Eta przeszła na początku listopada przez północną część Florydy w Stanach Zjednoczonych, pewien mężczyzna, spacerując wzdłuż brzegu morza, odnalazł część wraku statku z XIX wieku, jak twierdzą badacze.
Mark O'Donoghue, przechadzając się wzdłuż plaży w pobliżu miasta St. Augustine, zauważył leżące na niej drewniane elementy. Według zespołu naukowców z tamtejszego archeologicznego instytutu badawczego Lighthouse Archaeological Maritime Program, który zaczął je badać, najprawdopodobniej należą one do wraku amerykańskiego statku handlowego o nazwie Caroline Eddy.
"Wszystko, co do tej pory zobaczyliśmy, pasuje do tej hipotezy: drewniane deski, drewniane belki, żelazne elementy złączne" - przekazał w komunikacie dyrektor instytutu Chuck Meide. "Wyglądają bardzo podobnie do (elementów - red.) innych statków z XIX wieku, które widzieliśmy" - dodał.
Naukowcy z instytutu zidentyfikowali do tej pory kilka wraków statków odnalezionych w okolicy.
"Nie znaleźliśmy innych kandydatów tak mocnych jak Caroline Eddy"
Aby potwierdzić odkrycie, przed naukowcami jeszcze wiele miesięcy badań, są jednak niemal pewni, że chodzi o ten statek.
Silny wiatr związany z burzą tropikalną spowodował intensywne przypływy wody i lokalne powodzie na wybrzeżu, co doprowadziło do erozji plaży. Ta z kolei miała odsłonić część wraku.
- Nie znaleźliśmy innych kandydatów tak mocnych jak Caroline Eddy - powiedział w rozmowie z CNN Chuck Maide. Dodał, że gleba wokół wraku ulega erozji od lat, zwłaszcza po huraganach Matthew i Irma, a wydmy nadmorskie były kiedyś o 3,6 metra wyższe. - Drewno jest w naprawdę dobrym stanie - powiedział Maide. - Piasek chronił je przed powietrzem i słońcem - zaznaczył.
Trochę historii
Jak opisała w mediach społecznościowych amerykańska agencja do spraw konserwacji obiektów kulturalnych lub przyrodniczych (National Park Service), pod koniec sierpnia 1880 roku statek Caroline Eddy opuścił Florydę i udał się do Nowego Jorku z transportem drewna.
Jak napisano, po drodze statek napotkał na huragan, przez siłę żywiołu został zepchnięty z na południe, tak że znalazł się w pobliżu miasta Matanzas na północnej Kubie. Załoga przetrwała dwa dni i noc, trzymając się lin statku, w terminologii żeglarskiej - takielunku.
Autor: ps / Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: St. Augustine Lighthouse & Maritime Museum