Są wstępne oznaki, że dzieci nie rozprzestrzeniają koronawirusa SARS-CoV-2 w takim stopniu, jak dorośli. Tak twierdzi dwójka epidemiologów, doradzająca brytyjskiemu rządowi w walce z patogenem. - To niecodziennie, że dzieci wydają się nie odgrywać dużej roli w przenoszeniu tego wirusa - powiedział epidemiolog John Edmunds.
Zdaniem epidemiolog Rosalind Eggo z Londyńskiej Szkoły Higieny i Medycyny Tropikalnej (LSHTM), dotychczasowe badania wykazały, że spośród osób poniżej 20. roku życia zakażonych nowym koronawirusem objawy kliniczne COVID-19 wykazuje zaledwie co piąta. Jest to zdecydowanie niższy wskaźnik, niż w starszych grupach wiekowych. Pojawiają się też pierwsze dowody, że dzieci chorujące bezobjawowo przenoszą wirusa mniej skutecznie niż inni chorzy.
- Istnieją przesłanki, by stwierdzić, że dzieci w mniejszym stopniu zakażają koronawiursem - powiedziała Eggo. Podkreśliła jednocześnie, że potrzeba większej liczby badań, aby być tego pewnym.
Eggo dodała jednak, że trudno jest stwierdzić, w jakim stopniu dzieci niemające objawów zakażają koronawirusem. Podkreśliła też, że osobo z tej grupy wiekowej są najmniej narażone na poważny przebieg choroby COVID-19.
"Dzieci wydają się nie odgrywać dużej roli"
Podobnego zdania jest John Edmunds, epidemiolog, członek naukowej grupy doradczej ds. sytuacji kryzysowych w Wielkiej Brytanii (SAGE) i profesor w LSHTM. - To niecodziennie, że dzieci wydają się nie odgrywać dużej roli w przenoszeniu tego wirusa, ponieważ w przypadku większości wirusów dróg oddechowych i bakterii odgrywają one główną rolę - powiedział Edmunds.
Przywołując badania francuskiej szkoły średniej, zauważył, ze istnieje tylko jedno udokumentowane ognisko pandemii związane ze szkołą. - To niezwykłe - dodał.
Od początku wybuchu pandemii dzieci stanowią bardzo niewielki odsetek poważnie chorych na COVID-19. W niektórych krajach to tylko 1-2 proc. wszystkich przypadków.
Co z odpornością?
Edmuns wyraził się także na temat społecznej odporności na SARS-CoV-2, która - jego zdaniem - "może nie trwać długo".
- Reakcja przeciwciał maleje z czasem u osób, które przeszły SARS - powiedział, odnosząc się do wirusa, z którym świat zmagał się w latach 2002-2003. - Po kilku latach poziom ich przeciwciał spadł dość znacząco - dodał.
Przeciwciało to rodzaj białka, które wytwarzane jest w organizmie człowieka przez układ odpornościowy w obronie przed wirusami lub bakteriami. U osób, których organizm wytworzył przeciwciała koronawirusa SARS-CoV-2, oznacza to, że są one zakażone lub przeszły zakażenie.
Autor: ps/dd / Źródło: Reuters, tvnmeteo.pl