Kilka miesięcy temu z głębin kanadyjskiej kopalni w Timmins naukowcy wydobyli próbki wody, która uważana jest za najstarszą na świecie - ma 2,7 mld lat. Obecnie trwają badania nad nimi. Eksperci chcą sprawdzić, czy istnieje w nich życie.
Ekstremofile powiedzą coś więcej?
Jeśli okaże się, że w tej cieczy występują mikroorganizmy, to oznaczałoby, że powiększyłaby się lista obszarów, na których żyją ekstremofile - organizmy, które są przystosowane do ekstremalnych środowisk. Jeśli jednak nie uda się ich odnaleźć, naukowcy nie będą rozczarowani, ponieważ - jak twierdzą - sam fakt ich poszukiwania nauczy ich czegoś ważnego.
- Odkrycie to może dać pewne wskazówki, co do zrozumienia środowiska, w którym brakuje pierwiastka potrzebnego do życia. Zrozumienie tego mogłoby ułatwić zawężanie poszukiwań życia pozaziemskiego - opowiada prof. Barbara Sherwood Lollar z Uniwersytetu w Tornoto.
Ograniczeni niewiedzą
Do tej pory, naukowcy wychodzili z założenia, że wszelkie życie na Ziemi pochodzi z jednego "źródła", bez względu na to, jakie warunki panowały w środowisku, jednak organizmy takie jak ekstremofile wskazują na to, że może być inaczej.
- Zakładamy, że jest tylko jeden sposób powstania życia na Ziemi, bo tylko jeden sposób jest nam znany. Jednak tak naprawdę mogło istnieć wiele innych form przed tym, zanim jeden z nich przejął dobór naturalny - tłumaczy prof. John Baross z Uniwersytetu w Waszyngtonie.
Nie tylko słońce
Naukowcy długo myśleli, że życie może powstać tylko na planecie, która znajduje się w odpowiedniej odległości od centralnej gwiazdy, która gwarantuje istnienie wody w formie cieczy. Jednak w ciągu ostatnich kilku lat, odkryli, że ciepło może powstawać również z innych procesów, chociażby siły pływowej (proces, który zachodzi prowadzi do powstania wewnętrznego tarcia, a te z kolei do utworzenia ciepła), która występuje np. na księżycu Jowisza.
Autor: kt/rs / Źródło: space.com
Źródło zdjęcia głównego: NASA