Burze z piorunami, nawalne opady deszczu, porywisty wiatr. Takich zjawisk nie brakowało w Polsce w środę. Strażacy musieli wielokrotnie interweniować.
W związku z frontem burzowym, który przechodził w środę nad Polską, strażacy odnotowali blisko pół tysiąca interwencji - poinformował w czwartek rano młodszy brygadier Karol Kierzkowski z Państwowej Straży Pożarnej.
Od wieczora do północy w środę strażacy wyjechali do 452 akcji. Najwięcej interwencji przeprowadzili w województwie dolnośląskim - 135, w województwie śląskim - 29 oraz w województwie opolskim - 88. Od północy do godziny 6 rano wyjechali jeszcze 29 razy. Łącznie to 481 interwencji. - Działania polegały na pompowaniu wody z zalanych ulic i budynków mieszkalnych oraz usuwaniu połamanych gałęzi i przewróconych drzew - wyjaśnił Kierzkowski.
Zalane drogi i piwnice na Śląsku
Od godziny 19.30 w środę do godz. 6.30 w czwartek śląscy strażacy odnotowali 134 interwencje związane z opadami deszczu i dwie dotyczące szkód spowodowanych silnym wiatrem. - Najwięcej wyjazdów mieli w południowo-zachodniej części regionu - przekazała w czwartek rano rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska. W powiecie wodzisławskim straż odnotowała 84 interwencje, a raciborskim - 42. - Obecnie prowadzone są trzy interwencje - dodała rzeczniczka.
Lokalne media i internauci z południowo-zachodniej części województwa w środę wieczorem informowali o gwałtownych burzach, ulewach i opadach gradu. W wielu miejscach zalane zostały drogi, piwnice i posesje, w niektórych woda podmyła chodniki i zerwała fragmenty asfaltu.
O utrudnieniach na drodze krajowej nr 45, na odcinku pomiędzy Raciborzem a Chałupkami w Krzyżanowicach poinformowała wieczorem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Z powodu zalęgającego błota na jezdni po ulewnym deszczu trasa została zablokowana. Ruch przywrócono przed 1 w nocy - powiedział dyżurny katowickiego oddziału GDDKiA.
Gwałtowna aura na Dolnym Śląsku
Ponad 100 razy interweniowali strażacy w związku burzami, które przechodziły przez Dolnym Śląsk w nocy ze środy na czwartek. Najtrudniejsza sytuacja była w powiatach kłodzki, ząbkowickim, dzierżoniowskim i strzelińskim.
Jak powiedział dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratowniczej (WSKR) PSP we Wrocławiu, pierwsze interwencje w związku z przechodzącymi przez region nawałnicami wystąpiły w powiecie kłodzkim.
W środę późnym popołudniem ulewne deszcze spowodowały podtopienia w gminach Duszniki-Zdrój i Szczytna. W tej ostatniej miejscowości po uderzeniu pioruna zapalił się dach budynku jednorodzinnego. Pożar gasiło siedem jednostek straży pożarnej. Niegroźnie ranny został właściciel budynku - przekazał dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratowniczej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
W środę po południu burmistrz Szczytnej ogłosił alarm powodziowy. Jak wyjaśniono, decyzja miała związek z "intensywnymi opadami deszczu i i gwałtownym podniesieniem stanów wody na ciekach wodnych na terenie gminy". W południowo-zachodniej części kraju obowiązywały alerty hydrologiczne pierwszego stopnia wydane przez IMGW. Na Bystrzycy został przekroczony stan alarmowy. Dochodziło do podtopień.
Późnym wieczorem nawałnice spowodowały szkody w powiedzie ząbkowickim. Wiele budynków zostało podtopionych w miejscowościach Ciepłowody i Starczów.
Dyżurny WSKR przekazał, że straż pożarna w związku z intensywnymi opadami deszczu interweniowała również w powiatach dzierżoniowskim i strzelińskim.
Interwencje po burzach na Opolszczyźnie
W środę ponad 70 razy byli wzywani opolscy strażacy do interwencji związanych z burzami, jakie przechodziły nad województwem. W większości wezwania dotyczyły lokalnych podtopień i usuwania połamanych konarów drzew. Nikt nie odniósł obrażeń.
Pierwsze wezwania do zdarzeń związanych z frontem burzowym, jaki przechodził nad Opolszczyzną, strażacy otrzymali w środę, około godziny 20. Gwałtowne deszcze były przyczyną lokalnych podtopień.
Jak poinformował dyżurny oficer Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, od godziny 20 do końca dnia, strażacy uczestniczyli w ponad 70 interwencjach związanych ze szkodami wywołanymi przez burze.
Wasze relacje
W Starczowie na Dolnym Śląsku w wyniku burzy z obfitymi opadami deszczu zalana jest co najmniej jedna z dróg oraz posesje. Informację na ten temat otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Możliwe kolejne, silniejsze wyładowania
Jak przekazał synoptyk tvnmeteo.pl Artur Chrzanowski, w środę około godziny 15 w okolicach Dusznik-Zdroju przeszła gwałtowna burza z opadami deszczu ponad 20 litrów wody na metr kwadratowy. Powstała na ciepłym froncie atmosferycznym łączącym niże Kai znad Bałkanów oraz Immanuel znad Oslo. Dodał, że burz należy spodziewać się do północy na terenie Polski południowej, zwłaszcza Śląska, następnie mają wygasać.
Autor: ps/dd / Źródło: PAP, TVN24, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24