Dzień Wszystkich Świętych 1 listopada oraz Dzień Zaduszny 2 listopada kojarzy nam się z odwiedzinami na grobach bliskich w chłodzie, niejednokrotnie już w lekkim mrozie, a nawet opadach deszczu ze śniegiem.
Jednak w ciągu ostatnich 10 lat dni te było często pochmurne i chłodne, ale nie mroźne, z temperaturą maksymalną na ogół między 7 a 13 st.
Tylko w 2009 roku było zimno, na wschodzie w godzinach popołudniowych temperatura wynosiła 3-4 st. Natomiast rok temu, w 2010 było przyjemnie ciepło, temperatura wzrosła do 16 st. w Warszawie i 17 st. w Rzeszowie.
Ulla znad Ukrainy
W tym roku może być podobnie. Dawno już nie było tak stabilnej pogody w tak długim okresie. Obecnie dobre warunki do podróżowania i spacerów zawdzięczamy wyżowi Ulla z centrum nad Ukrainą. Owszem, jest sporo chmur nad Polską, chmur wyżowych, tzw. podinwersyjnych, ale to chmury niegroźne. Są obecnie dość cienkie, nic z nich nie pada, wygląda słońce. Wiatr jest słaby, z kierunków południowych.
Kolejne dni będą na ogół przyjemne, rano trochę pochmurne i mgliste, ale później pogodne. Niewiele deszczu pojawi się na Pomorzu, Warmii, Mazurach i Podlasiu.
Mroczne miesiące
Do chmur musimy się już przyzwyczaić. Jak wskazują analizy klimatologiczne, listopad, podobnie jak i grudzień, to najbardziej pochmurne miesiące w Polsce.
W listopadzie średnie zachmurzenie ogólne wynosi od 71 proc. pokrycia nieba w Świnoujściu i Tarnowie do 84 proc. w Suwałkach. Cieszmy się więc, pomimo chmur nad głowami, że popołudniami jest dość ciepło. I korzystajmy ze spacerów!
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo