Zerwane dachy, zniszczone ogrodzenia i połamane drzewa. To efekty burz z silnym wiatrem i ulewami, które przeszły w sobotę przez Polskę. Pogoda była też przyczyną wielu wypadków drogowych w województwie warmińsko-mazurskim. Do wieczora straż pożarna odnotowała ponad pół tysiąca interwencji.
W związku z burzami i silnym wiatrem w sobotę do godziny 20 Państwowa Straż Pożarna odnotowała 575 interwencji - przekazał na Twitterze Grzegorz Świszcz, zastępca dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Najwięcej w województwie mazowieckim - 235 i dolnośląskim - 71.
Według danych na godzinę 20 w sobotę prądu było pozbawionych 29 839 odbiorców.
Strażacy wyjeżdżali głównie do złamanych drzew czy oberwanych konarów.
"Wiata wybiła kilka okien, przebiła drzwi, zniszczyła rynny"
Zerwane dachy, wybite szyby w oknach czy uszkodzone rynny to efekt nawałnicy, która przeszła przez miejscowość Czartki w Łódzkiem. Gwałtowny wiatr zniszczył też ogrodzenie na jednej z posesji. Mieszkańcy miejscowości mówią, że wszystko działo się bardzo szybko.
- To był moment. Słyszałam, że tak zaczął wyć ten wiatr. Z mężem wyszliśmy do pokoju, patrzymy przez okno i mówi, że chyba jakaś trąba idzie. I moment, rumor straszny, wychodzę do korytarza, a w korytarzu mam cząstki drewna, styropianu - opowiadała Pani Zofia.
- Wiata przedostała się na kolejną działkę. Przeleciała tę działkę, wybiła kilka okien, przebiła drzwi, zniszczyła rynny. Płot między sąsiadami jest położony, słupki generalnie leżą - mówił pan Jarosław.
Połamane drzewa
W Zielonej Górze zgłoszenia mieszkańców dotyczyły przede wszystkim połamanych drzew. Na ulicy Młyńskiej konar drzewa spadł na budynek wielorodzinny, natomiast na ul. Łężyckiej-Odrzańskiej gałęzie uszkodziły kable energetyczne. Nie ma informacji o poszkodowanych.
Wiatr łamał drzewa także między innymi w Szczecinie. - Około godziny 15 na ulicy Karłowicza drzewo spadło na trzy zaparkowane samochody. Strażacy pocięli drzewa i ułożyli je w bezpiecznym miejscu, w zdarzeniu nikt nie został poszkodowany - przekazał oficer dyżurny Komendy Miejskiej PSP w Szczecinie.
Podtopienia na Opolszczyźnie
Opolscy strażacy uczestniczyli w 33 interwencjach związanych z burzą i towarzyszącymi jej intensywnymi opadami deszczu, jakie przeszły nad województwem - poinformowała KW Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.
Nad całym województwem opolskim do nocy z soboty na niedzielę przechodziły burze połączone z silnym wiatrem i intensywnymi opadami deszczu. W ich wyniku strażacy byli wzywani do licznych przypadków podtopień, usuwania zerwanych konarów drzew i zabezpieczania dachów budynków. W akcji uczestniczyło ponad stu strażaków z zawodowej i Ochotniczych Straży Pożarnych.
Najwięcej, 17 interwencji, przeprowadzono w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim. W miejscowości Polska Cerekiew wiatr uszkodził około 50 metrów dachu w domu mieszkalnym. W Łanach doszło do uszkodzenia trzech dachów na budynkach gospodarczych. W jednym przypadku zerwany dach stodoły uszkodził pojazd zaparkowany na sąsiedniej posesji.
W wielu miejscach regionu strażacy pomagali w usuwaniu konarów drzew z dróg i zabezpieczali teren w sąsiedztwie zalanych dróg i zerwanych linii energetycznych. W statystykach strażackich nie ma informacji o osobach poszkodowanych.
Wypadki drogowe na Warmii i Mazurach
Z powodu śliskich nawierzchni dróg po opadach deszczu w woj. warmińsko-mazurskim służby drogowe odnotowały więcej niż zwykle kolizji, na przykład w Rososze między Szczytnem, a Piszem auto wjechało do rowu i wywróciło się. Z kolei w Lasecznie między Iławą, a Grudziądzem zderzyły się dwa auta (dwie osoby zostały ranne). Do podobnego wypadku doszło też w Zalcu między Mrągowem, a Giżyckiem, tu jednak nikt nie został ranny.
W czasie silniejszych podmuchów wiatru łamały się konary drzew - jeden spadł tuż przed nadjeżdżającym autem, ale nic poważnego się nie stało. Strażacy usunęli z dróg 19 połamanych gałęzi.
Na Wielkich Jeziorach Mazurskich nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Żeglarzy przed załamaniem pogody ostrzegały maszty pogodowe, które wysyłały sygnały błyskowe o nadciągającej burzy.
Runęło rusztowanie
W Warszawie do najgroźniejszej sytuacji doszło w Ursusie przy ulicy Ryżowej, gdzie przewróciło się rusztowanie budowlane stojące przy jednym z bloków. Nikomu nic się nie stało. Ulewny deszcz spowodował też chwilowe utrudnienia w komunikacji miejskiej, o czym informował Warszawski Transport Publiczny. Przez zerwaną linię trakcyjną przy przystanku Fort Wola, niektóre tramwaje zostały skierowane na trasy objazdowe.
Autor: est,kw,ps/dd / Źródło: Kontakt 24, tvnmeteo.pl, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24