Cały świat czeka na pierwszą szczepionkę przeciwko COVID-19. Chociaż pretendentów do tego miana jest wielu, wciąż trwa debata, jak zapewnić szczepienia wszystkim chętnym i jak długo specyfik będzie chronić przed zakażeniem. - Trzeba prowadzić równolegle rozmowy z różnymi producentami - zwraca uwagę dr hab. Piotr Rzymski.
Firmy Pfizer i BioNTech poinformowały w środę, że badania trzeciej fazy klinicznej ich potencjalnej szczepionki przeciwko COVID-19 wykazały skuteczność na poziomie 95 procent. Wyniki dotyczyć mają każdej grupy pacjentów niezależnie od wieku.
Podobnymi informacjami podzieliła się kilka dni wcześniej firma Moderna. Poinformowano, że jej eksperymentalna szczepionka przeciwko COVID-19 okazała się w 94,5 procent skuteczna. Jak dodały władze firmy, dane te uzyskała w późnym etapie badania klinicznego.
Czas ochrony jest istotny
- Skuteczność szczepionki na poziomie 95 czy 94,5 procent oznacza tylko tyle, że w okresie obserwacji uczestników badania, których poddano szczepieniu, nie stwierdzono choroby. Natomiast to nam w żaden sposób nie odpowiada na pytanie, jak długo te szczepionki będą skuteczne - jak długo będą chronić przez zachorowaniem - podkreślił ekspert w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu dr hab. Piotr Rzymski.
Jak tłumaczył, odpowiedź na pytanie, przez jaki okres szczepionki będą chronić przed COVID-19 jest istotna dla zrozumienia, kiedy możliwe będzie opanowanie pandemii przy ich zastosowaniu.
- Jeżeli szczepienia będą chroniły przez okres trzech lat to i tak byłaby to całkiem dobra informacja. Natomiast gorzej, jeśli ten okres będzie wynosił tylko jeden rok. By zakończyć większość łańcuchów szerzenia się zakażenia w populacji potrzeba bowiem zaszczepić istotny odsetek osób. Mając do dyspozycji tylko rok i globalne zapotrzebowanie na szczepionki, byłoby to po prostu logistycznie niemożliwe - zaznaczył.
Kilkaset kandydatów na szczepionkę
Ekspert tłumaczył, że zapotrzebowanie na szczepionkę jest ogromne na całym świecie i żaden koncern farmaceutyczny nie będzie w stanie sam w pojedynkę wyprodukować odpowiedniej liczby dawek preparatu.
- Aby zapewnić dostęp do wystarczająco dużej liczby dawek, potrzeba prowadzenia równolegle rozmów z różnymi producentami w trakcie, kiedy jeszcze cały czas trwają badania kliniczne trzeciej fazy i żadna ze szczepionek nie jest dopuszczona do użytku, a nie tylko ślepo trzymać się jednego rozwiązania. Na przykład Moderna szacuje, że w przyszłym roku będzie w stanie wyprodukować od 500 milionów do miliarda dawek. Na ten moment nie ma szans na zwiększenie mocy produkcyjnych. A pamiętamy, że każdy szczepiony wymagać będzie dwóch dawek, w odstępnie kilku tygodni - podkreślił.
- Dlatego bardzo dobrze, że szczepionek w trzeciej fazie badań klinicznych jest kilkanaście, że jest ich jeszcze więcej w tych wcześniejszych fazach badań klinicznych i że łącznie prowadzi się badania nad kilkuset kandydatami na szczepionkę. Ponieważ nawet jeśli one miałyby wykorzystywać różne rozwiązania technologiczne, ale zasadniczo być skuteczne i bezpieczne, to będziemy mieli większy komfort - różnych dostawców szczepionek, różnego typu, w różnych regionach świata - a to musi być realizowane, by spełnić postulat sprawiedliwego dostępu do szczepionki. Byłoby to po prostu nieetyczne, gdyby mogli z niej skorzystać tylko obywatele bogatszych krajów - dodał.
Szczepionki w Europie
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wyraziła na początku tygodnia nadzieję na szybką finalizację umów z amerykańskim koncernem Moderna ws. zakupu szczepionek przeciw COVID-19 po tym, gdy firma poinformowała o skuteczności swojego preparatu. Dotychczasowe rozmowy dotyczyły dostawy do 80 milionów dawek z opcją pozyskania kolejnych 80.
We wtorek Komisja Europejska zatwierdziła umowę z europejską firmą farmaceutyczną CureVac, w której przewidziano wstępnie zakup 225 milionów dawek szczepionki na COVID-19 w imieniu wszystkich państw członkowskich UE i opcję zamówienia dalszych 180 milionów dawek, gdy badania dowiodą, że szczepionka jest bezpieczna i skuteczna.
Komisarz poinformowała też, że jeszcze w tym tygodniu podpisana zostanie umowa o dostawie do 300 milionów dawek szczepionki opracowanej przez firmy Pfizer i BioNTech, której skuteczność potwierdziły badania.
Autor: kw / Źródło: PAP