W dobie szalejącej inflacji każdy szuka sposobu na jak największą oszczędność. Dobrym pomysłem może być uprawianie własnych warzyw. Nie każdy ma jednak działkę, na której może to robić. Na szczęście wystarczy balkon.
Jak opowiadał w programie "Wstajesz i weekend" Sebastian Kulis - autor bloga "Roślinne porady" oraz książek na temat ogrodnictwa - do założenia ogródka na balkonie przyda się co najmniej jedna duża donica.
- Możemy w niej uprawiać prawie wszystko, co w warzywniku, ogrodzie czy na działce. Zacznijmy od tego, co każdy może uprawiać, czyli od wszelkich warzyw liściowych. Teraz sałata czy rukola kosztują między 5 a 10 złotych. W tej cenie możemy mieć paczkę nasion, dzięki której możemy sobie te warzywa liściowe cały czas wysiewać - mówił ekspert. - To już jest pierwszy krok, by odciążyć swój portfel z czegoś, co tak naprawdę rośnie tylko na wodzie i ziemi - dodał.
Pomidor, papryka, patison
Ekspert wspomniał także, że warto uprawiać pomidory lub papryki. - Warto wybrać odmiany karłowe, żeby nie zajmowały nam za dużo miejsca, ale papryki i pomidory świetnie sobie dają radę. Tak samo ogórki. Też można ich sobie nieźle nazbierać z balkonu. Podobnie fasola - warto wybrać fasolę pnącą, tyczną, która może pójść nawet po samym balkonie i ona też bardzo ładnie plonuje przez całe lato. Można też posadzić krzaczek cukinii, on zajmuje trochę miejsca, ale jedna cukinia na dwie osoby naprawdę wystarczy na cały sezon, żeby cały czas ją jeść, bo plonuje jak szalona - mówił.
Na tego typu przestrzeni Kulis nie zaleca hodowli warzyw korzeniowych, takich jak buraki, marchew czy cebula, gdyż "kosztują rozsądnie", a hodowla trwa więcej czasu i zajmują więcej miejsca.
- Wszystkie tak zwane warzywa owocujące, czyli paprykę, pomidora, bakłażana, cukinię czy patisona możemy jak najbardziej uprawiać na swoim balkonie. Nadają się do tego także wszelkie kapusty, tylko polecam zbierać je malutkie. Nie czekajmy, aż one urosną do takiej formy, jaką widujemy na targowiskach czy w sklepach, tylko zbierajmy mniejsze główki. Ścinajmy je i dosadzajmy kolejną i kolejną - poradził.
Kulis wspomniał, że warzywa mogą być uprawiane praktycznie przez cały rok "może oprócz stycznia i lutego". Ekspert zauważył, że obecnie trwa sezon sadzenia czosnku. Można powtykać go w doniczki z kwiatami, podobnie jak samą nać.
- Z czosnku można mieć coś, co jest mało popularne u nas, czyli kwiaty czosnku. Kiedy on zakwita, ścina się je, a potem je takie grillowane. To jest naprawdę wspaniały rarytas. Teraz możemy też sadzić cebulę z dymki. Kupujemy małe cebulki, one nie zajmują za dużo miejsca, i możemy je wepchnąć praktyczne wszędzie, między wszystkie rośliny, a wyrośnie nam fajna dymka do skrojenia do jajecznicy czy czegokolwiek - opowiadał.
"To nie jest fizyka kwantowa"
Kulis zapewnił, że uprawa warzyw na balkonie nie jest trudna, nawet dla laika.
- Tak naprawdę rośliny domowe są o wiele trudniejsze, ponieważ większość z nich jest tak naprawdę sztucznie podtrzymywana przy życiu przez nas. Są to rośliny z Azji, Ameryki Północnej, Afryki, więc wystarczy jeden zły ruch i one umierają. Warzywa są o wiele bardziej odporne, szczególnie liściowe, wszelkie zioła. Jeżeli ktoś się boi, to właśnie bardzo zachęcam zacząć od rukoli, od szpinaku, sałat, cebuli dymki. One potrzebują tylko podłoża, podlewania i słońca. To tak naprawdę wszystko - mówił. - To nie jest nic niesamowitego, to nie jest fizyka kwantowa. To tylko uprawianie roślin, także nie mamy czego się bać - podsumował.
Całą rozmowę z Sebastianem Kulisem zobaczysz tutaj:
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock