Barbara Ritz, zwyciężczyni pierwszej polskiej edycji programu "MasterChef", marzy o własnej restauracji w Gdańsku, skąd pochodzi. Mąż obiecał jej, że jeśli wygra, przeniosą się z Niemiec do Polski.
Basia Ritz w programie "MasterChef" wygrała 100 tys. złotych i wydała książkę kucharską ze swoimi najlepszymi przepisami. Teraz marzy o tym, żeby otworzyć własną restaurację.
- Marzyłam zawsze o tym, żeby mieć swoją restaurację, ale życie inaczej się ułożyło i choć właściwie miałam tylko pomóc mężowi przez kilka tygodni zarządzać jego biurem, to zostałam tam na 15 lat - opowiadała w Dzień Dobry TVN. - Ale cały czas mu marudziłam, że bardzo bym chciała coś takiego robić - dodała.
Serce dla Gdańska
Pierwsza polska "MasterChef" przyznaje, że choć otrzymała propozycję prowadzenia programu kulinarnego, ma na najbliższą przyszłość inne plany. Najchętniej związałaby je z rodzinnym miastem.
- Moim celem jest małe bistro w Polsce. Szukam cały czas lokalu. Pojawiła się możliwość poprowadzenia lokalu w Warszawie, ale moje serce bije dla Gdańska - powiedziała.
Wraz z mężem chce teraz wrócić do Polski z Niemiec, gdzie mieszka od wielu lat.
Zobacz wywiad z Barbarą Ritz w Dzień Dobry TVN.
Autor: maz/par / Źródło: TVN24 Pomorze, Dzień dobry TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN/x-news