Przez 30 lat maszyna drukarska "Solidarności" stała zapomniana w garażu przy jednym z gdyńskich parkingów. Wkrótce trafi na wystawę Europejskiego Centrum Solidarności, które chce odworzyć miesjce, gdzie powstawały opozycyjne ulotki i pisma.
Drukarnia działała w Gdyni od stanu wojennego do 1988 r. We wtorek jej wyposażenie przekazano Europejskiemu Centrum Solidarności. Dyrektor ECS Basil Kerski poinformował, że stanie się ono częścią wystawy stałej.
Części brali ze złomu
Maszynę drukarską skonstruował zmarły 11 lat temu działacz "Solidarności" Bronisław Sarzyński. Powstała w klitce o powierzchni kilku metrów kwadratowych, obok domu jednorodzinnego w Gdyni Małym Kacku.
Pomieszczenie dawnej drukarni bardzo dobrze się zachowało.
- Jest nawet legitymacja milicjanta, są dowody osobiste. Czasami zostawiałem tutaj rzeczy, których nie powinienem mieć przy sobie. Jak tam wchodzę, to czuję się o 30 lat młodszy - opowiada Bogdan Borusewicz, który wcześniej był tam w 1986 r.
Borusewicz wspomina, jak Sarzyński powiedział mu, że chce zrobić maszynę drukarską: – Machnąłem ręką i powiedziałem: to zrób. Nie wierzyłem, ze to się uda. On nigdy nie widział maszyny drukarskiej, ale był świetnym inżynierem.
Wszystkie części, których użyto do budowy, pochodziły ze złomu. To syn Sarzyńskiego wyszukiwał dla ojca materiały.
- Znosiłem do domu te wszystkie graty, ojciec to potem selekcjonował i z tego budował. W maszynie drukarskiej jest np. mnóstwo części od pralki Frania – opisuje Jarosław Sarzyński, syn działacza opozycji.
W drukarni powstawały głównie ulotki, chociaż Szarzyński postanowił powielać też książki. Borusewicz podkreśla, że był niezwykle upartym i konsekwentnym człowiekiem.
Tutaj była historyczna drukarnia:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/mz / Źródło: PAP/TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24