Od początku lipca ekolodzy z WWF Polska usuwają tzw. sieci-widma. Zgubione przez rybaków, stanowią zagrożenie dla ryb, ptaków i ssaków. Chociaż zła pogoda utrudnia pracę, są już pierwsze efekty akcji.
- Z polskiej części Bałtyku usunięto już 700 kg sieci - informuje Paweł Średziński, rzecznik WWF Polska. W poszukiwaniu sieci biorą udział cztery kutry stacjonujące w Kołobrzegu i Władysławowie oraz jednostka patrolująca wybrzeża na Litwie.
Wielkie sprzątanie
Problem sieci-widm nie dotyczy tylko polskich wód Bałtyku. Występuje on wszędzie tam, gdzie prowadzona jest działalność rybacka. W związku z tym w tym roku akcja oczyszczania Bałtyku rozszerzona została o wody litewskie. Jak dodaje rzecznik, na jednym z wraków spoczywających w części litewskiej zebrano już 300 kg sieci.
Sieci nadal "łowią"
- Sieci porzucone w morzu, najczęściej na skutek zdarzeń losowych, ciągle łowią, nie tylko ryby, które nigdy nie trafią na stoły, ale również ptaki i ssaki morskie. Mało kto mówi o tym niewidocznym problemie, chociaż jest on bardzo poważny, biorąc pod uwagę ilość sieci-widm, które mogą w Bałtyku zalegać oraz ich wpływ na żywe organizmy – podkreśla Piotr Prędki z WWF Polska.
6 ton sieci w ubiegłym roku
Akcja usuwania sieci z dna Bałtyku potrwa do końca sierpnia. W minionym roku w trakcie 24-dniowego sprzątania udało się wyłowić 6 ton porzuconych sieci.
W ramach projektu powstanie także ogólnodostępna mapa zaczepów występujących na Bałtyku. Każdy rybak będzie mógł zgłosić przypadek utraty sieci do specjalnej bazy danych.
Autor: aja/par/k / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: WWF Polska | mat. prasowe