Zarzuty jazdy samochodem po pijanemu, spowodowania dwóch kolizji i ucieczki z miejsca zdarzenia usłyszał 44-latek, który w piątek wieczorem w Kościerzynie wjechał w ogrodzenie, zderzył się z innym samochodem i zatrzymał się dopiero na drzewie.
- Mężczyzna spędził noc w policyjnym areszcie. Kiedy wytrzeźwiał został przesłuchany i usłyszał zarzuty jazdy samochodem po pijanemu, spowodowania dwóch kolizji i ucieczki z miejsca zdarzenia. 44-latek przyznał się do winy, grozi mu do 2 lat więzienia – poinformował asp. sztab. Piotr Kwidziński z kościerskiej policji.
Zatrzymali go świadkowie
44-letni kierowca osobowego renault został zatrzymany w piątek wieczorem po tym jak wjechał w ogrodzenie, uderzył w inny samochód i uderzył w drzewo. Próbował jeszcze uciec z miejsca zdarzenia, ale zatrzymali go świadkowie.
- Od 44-latka czuć było alkohol, początkowo nie chciał on się poddać badaniu alkomatem, więc został odwieziony na pobranie krwi do badań. Ostatecznie zgodził się na badanie alkomatem i okazało się, ze miał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu – powiedział rzecznik kościerskiej policji.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/par / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Maciej Wężyk | TVN24