Zamiast sielskiego plażowania i prażenia się na słońcu - wypoczynek przy placu budowy. Zamiast romantycznych zachodów słońca - koparki i wywrotki. Tak będzie wyglądał ten sezon na plaży w Ustce, gdzie trwa budowa sztucznej rafy. Miała się skończyć w maju.
Nad Bałtykiem trwają ostatnie przygotowania do sezonu wakacyjnego. Niestety, kursujące po plaży Ustce koparki i wywrotki nie znikną przed ostatnim dzwonkiem. 800 metrów plaży będzie zamkniętych dla turystów, bo w terminie nie udało się skończyć budowy sztucznej rafy.
- Do końca maja mieliśmy oddać połowę tego fragmentu. Niestety władze Ustki na kilka tygodni postawiły znaki zakazujące wjazdu na plażę ciężarówkom z kamieniem, co spowodowało opóźnienia w budowie – tłumaczy Adam Borodziuk z Urzędu Morskiego w Słupsku, który nadzoruje inwestycję.
- Nie mogliśmy normalnie pracować, w konsekwencji nie możemy dotrzymać ustaleń odnośnie tego etapu budowy. Ale termin zakończenia całej inwestycji jest aktualny. Będzie gotowa do końca roku - przekonuje Borodziuk.
"Musimy być gotowi do sezonu"
Władze Ustki patrzą na to inaczej. – Znaki nie były problemem, prace toczyły się cały czas, ale nie udało się ich zakończyć we właściwym terminie, czyli w maju. Zamknięcie kolejnego fragmentu plaży to wina inwestora – odpowiada Jacek Graczyk, burmistrz Ustki.
Ale i on zapewnia, że dla nie sprawi to problemów turystom. - Mamy jeszcze trzy kilometry plaży po stronie zachodniej portu i bardzo dużą część po wschodniej – podkreśla.
Inwestycja za 145 milionów
Sztuczna rafa to betonowe elementem kształtem przypominające durszlaki. Mają ochronić plaże przed niszczącym falowaniem, które co roku zabiera kilometry lądu.
- Będą mogły osadzać się na nich glony, będą przepływać tamtędy ryby i inne żyjątka. I choć nie jest to naszym celem, może się to okazać nie lada atrakcją dla początkujących nurków - mówi Tomasz Bobin z urzędu morskiego w Słupsku.
Rafa zostanie zatopiona w Ustce, Rowach i Łebie, około 200 m od brzegu, na głębokości kilku metrów. Powstaną trzy odcinki.
Metoda testowana była już w Kołobrzegu, gdzie udało się uratować plażę po wykonaniu progów podwodnych. Jak przekonują pracownicy urzędu morskiego, rafy stosowane były już w wielu miejscach na świecie i wszędzie to rozwiązanie przyniosło pozytywne efekty.
Inwestycja pochłonie 145 mln zł i w 85 procentach jest dofinansowywana przez Unię Europejską.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/r / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: gryf24.pl