W Centrum Medycyny Inwazyjnej w Gdańsku odwołano w czwartek część planowanych zabiegów. Powód? Bakteria, która pojawiła się w szpitalu, oraz kłopoty z firmą sprzątającą. Dyrekcja szpitala zapewnia, że sytuacja jest opanowana, ale o szczegółach mówić nie chce.
Do odwołania części zabiegów mogła się przyczynić nowa firma sprzątająca w gdańskim szpitalu. Ta co prawda wysłała swoich pracowników w czwartek do szpitala, ale tych miało być za mało, żeby posprzątać sale operacyjne.
- Dzień wcześniej mieliśmy pacjenta z podejrzeniem zakażenia bakterią zgorzeli gazowej. W związku z tym konieczna była dokładna dezynfekcja sal. Byliśmy zmuszeni odwołać zabiegi - mówi tvn24.pl dr Tomasz Stefaniak, zastępca dyrektora ds. lecznictwa UCK w Gdańsku.
Jak tłumaczy Stefaniak, zgorzel gazowa "jest naturalnie bytującym patogenem w przewodzie pokarmowym". W niektórych przypadkach może zainfekować ranę.
"Nie ma zagrożenia"
Szpital informuje, że w piątek wszystko zostało już wysprzątane, udało się też uruchomić połowę bloków operacyjnych. - Nie ma już większych utrudnień, ale wciąż nie jest jeszcze tak, jakbyśmy chcieli - dodaje zastępca dyrektora UCK.
Wiadomo, że zabiegi, które się nie odbyły, mają zostać przeprowadzone jeszcze w piątek lub w przyszłym tygodniu. Na razie dyrekcja szpitala nie chce mówić o szczegółach tego zamieszania i każe czekać do poniedziałku.
- Nie ma tu wielkiego zagrożenia ani sytuacji kryzysowej, dlatego do poniedziałku nie wypowiadamy się w tej sprawie. Uważamy, że nie ma takiej potrzeby, bo sytuacja nie jest nadzwyczajna - mówi Stefaniak.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze/trójmiasto.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24