Do aresztu trafił kierowca nissana, który w Szczecinie wjechał w autobus z taką siłą, że ten uderzył w dwa przystanki komunikacji miejskiej. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.
Do wypadku doszło we wtorek przed godziną szóstą rano w Szczecinie. Zderzenie nagrała kamera samochodowa jednego z kierowców. Jak widać na filmie, mężczyzna jedzie szybko, wyprzedza na podwójnej ciągłej, a jak dojeżdża do skrzyżowania ulic Poniatowskiego i Mickiewicza, uderza w nadjeżdżający autobus.
- Widać, że kierowca nissana, który wymusił pierwszeństwo na autobusie, już wcześniej jechał brawurowo - mówi Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. - Wjechał wprost pod nadjeżdżający autobus linii 59. Autobus przejechał przez torowisko na drugi pas jezdni, zdemolował przystanek, wjechał na chodnik - dodaje.
Chociaż sytuacja wyglądała bardzo poważnie, nikt nie został ranny. Kierowca autobusu dopiero zaczynał trasę, dlatego pasażerów nie było w środku, a szczęśliwie na przystankach nikt nie stał.
Usłyszy zarzuty
Na miejsce przyjechała policja. - Z naszych ustaleń wynika, że kierujący autem osobowym nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu jadącemu autobusowi, który następnie siłą rozpędu uderzył w przystanek autobusowy oraz słup reklamowy - powiedziała sierżant sztabowa Ewelina Gryszpan z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Droga w miejscu zdarzenia była zablokowana przez kilka godzin.
- Mężczyzna kierujący osobowym nissanem został zatrzymany. Została pobrana krew do badań - dodała Gryszpan.
Policjanci wstępnie zakwalifikowali zdarzenie jako sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Takie zarzuty usłyszał kierowca w prokuraturze, która dodatkowo uznała, że działał on celowo i że próbował uciec z miejsca zdarzenia - choć w wypadku nikt nie został poważnie poszkodowany, to grozi mu do 12 lat więzienia.
Właśnie z powodu grożącej mężczyźnie wysokiej kary sąd zdecydował, że zostanie on tymczasowo aresztowany.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Internauta