Jedna z poszkodowanych na placu zabaw dziewczynek została wybudzona ze śpiączki farmakologicznej - przekazała rzeczniczka szpitala, w którym znajduje się dziecko. Do wypadku doszło przy jednym ze szczecińskich przedszkoli. Poszkodowane zostały dwie siedmiolatki. Prokuratura prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Do wypadku doszło w piątek 23 kwietnia na terenie przedszkola przy ulicy Hożej w Szczecinie. - Według wstępnych informacji doszło do nieszczęśliwego wypadku na terenie placu zabaw z udziałem dwójki dzieci, które po udzielonej im pomocy medycznej zostały przetransportowane do szpitala – mówiła wtedy młodszy aspirant Ewelina Gryszpan, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. Wiadomo, że doszło do podduszenia dwóch dziewczynek.
Magdalena Knop, rzeczniczka prasowa Samodzielnego Publicznego Specjalistycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej "Zdroje" przekazała w czwartek, że jedna z poszkodowanych dziewczynek, która znajduje się w tym szpitalu została wybudzona ze śpiączki farmakologicznej. Dziecko oddycha samodzielnie, jest przytomne i jest z nim kontakt. Jak dodała rzeczniczka, dziewczynka najbliższe dni spędzi w szpitalu.
Stan drugiej dziewczynki również był poważny - doszło do zatrzymania krążenia, ale udało się bardzo szybko przywrócić akcję serca. Rodzice dziecka nie zgodzili się na przekazywanie szczegółowych informacji na temat stanu jej zdrowia.
Wypadek bada Prokuratura Rejonowa Szczecin Zachód w Szczecinie. Jak przekazała Ewa Obarek z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, śledczy prowadzą postępowanie w kierunku narażenia dwóch dziewczynek na utratę zdrowia lub życia przez osobę, na której ciążył obowiązek sprawowania nad nimi opieki, czyli czyn z artykułu 160 paragraf 2 Kodeksu karnego. Grozi za to do pięciu lat więzienia.
- Ze względu na dobro postępowania nie możemy powiedzieć nic na temat okoliczności zdarzenia. Zbierane są przez nas wszystkie informacje w tej sprawie – mówiła nam Obarek.
"Podczas zabawy dziewczynek skakanką doszło do sytuacji, w której się poddusiły"
Policja nie informuje, co dokładnie się wydarzyło. Więcej szczegółów o przebiegu samego zdarzenia przekazał Krzysztof Soska, zastępca prezydenta Szczecina.
- W wyniku zabawy dwóch dziewczynek skakanką doszło do sytuacji, w której się poddusiły. Z tego, co udało nam się ustalić, nauczycielki bardzo szybko, bo w ciągu ośmiu sekund, udzieliły pomocy. Ten czas wystarczył do tego, aby doszło do zatrzymania oddechu i konieczności reanimacji. Obie dziewczynki były reanimowane. Natychmiast wezwano pogotowie ratunkowe, obie dziewczynki odwieziono do szpitali – mówił Soska.
W poniedziałek, 26 kwietnia, ruszyły kontrole we wszystkich miejskich przedszkolach pod kątem zabezpieczenia placów zabaw. Soska dodał wtedy, że według obecnych informacji nie doszło do złamania procedur urzędu dotyczących opieki nad dziećmi. - Pomoc przedszkolanek była bardzo szybka. Udzieliły dzieciom także pierwszej pomocy – przekazał. Dodał, że przedszkole przy ulicy Hożej jest nowe i na najwyższym obecnie poziomie.
Do sytuacji tuż po wypadku odniósł się również prezydent Szczecina Piotr Krzystek.
"Dziś w naszym przedszkolu przy ul. Hożej zdarzył się wypadek, w wyniku którego poszkodowane są dwie dziewczynki. Jestem zszokowany tą sytuacją. Dzieci są pod opieką lekarzy. Czekam na wiadomości o ich stanie zdrowia. Jednocześnie zleciłem drobiazgową kontrolę, by wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia. Obejmie ona także urządzenia na placach zabaw wszystkich pozostałych placówek" – napisał w mediach społecznościowych.
Wychowawcy oraz podopieczni przedszkola objęci zostali opieką zespołu psychologów.
Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24