Kierowca volkswagena stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w barierki i dachował na chodniku. Sytuacja miała miejsce tuż przy komendzie policji w Starogardzie Gdańskim. Mężczyzna był trzeźwy, ale miał przy sobie narkotyki. Funkcjonariusze podejrzewają, że mógł być pod ich wpływem.
Do zdarzenia doszło w nocy z 15 na 16 lutego, w pobliżu Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim. Kilka minut przed północą policjant dyżurny usłyszał głośny huk dobiegający od strony pobliskiego ronda.
Skierowany na miejsce patrol drogówki trafił tam na volkswagena rozbitego po dachowaniu oraz jego kierowcę. Mimo groźnie wyglądającego zdarzenia nikt nie ucierpiał.
Funkcjonariusze ustalili, że kierujący volkswagenem 34-latek, jadąc od strony Chojnic ze znaczną prędkością, wjechał na rondo, gdzie stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w barierki oddzielające jezdnię od pobocza i dachował, finalnie lądując na chodniku.
Może odpowiedzieć za przestępstwo
Chociaż badanie alkomatowe wykazało, że mężczyzna był trzeźwy, podejrzenia mundurowych wzbudził fakt, że mężczyzna zachowywał się nerwowo i ciągle rozglądał się wokół. Policjanci znaleźli przy 34-latku blisko 30 gramów amfetaminy i marihuanę. Podejrzewając, że mieszkaniec powiatu kościerskiego mógł kierować autem pod wpływem środków odurzających, pobrali od niego krew do badania oraz zatrzymali prawo jazdy.
Mężczyzna został zatrzymany i spędził noc w policyjnej celi. 34-latek usłyszał zarzut posiadania narkotyków, za co grożą mu trzy lata więzienia. Jeśli okaże się, że prowadził auto, będąc pod wpływem zabronionych środków, odpowie także za to przestępstwo.
Ponadto ma do zapłacenia mandat karny w wysokości 150 zł za niedostosowanie prędkości do sytuacji na drodze.
Źródło: KPP Starogard Gdański
Źródło zdjęcia głównego: KPP Starogard Gdański