Do poważnie wyglądającego wypadku doszło w Starych Kiejkutach (województwo warmińsko-mazurskie). Samochód wpadł w poślizg, a następnie dachował. Na szczęście kierującej pojazdem 20-latce nic poważnego się nie stało.
Jak informuje nas sierżant Izabela Cyganiuk, w poniedziałek około godz. 13.30 do policji wpłynęło zgłoszenie o wypadku, do którego doszło na drodze krajowej nr 58 w okolicach miejscowości Stare Kiejkuty. Dachować miał samochód osobowy.
– Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy z wynika, że 20-letnia kierująca pojazdem marki Toyota nie dostosowała prędkości do panujących na drodze warunków. Kobieta straciła panowanie nad pojazdem, wpadła w poślizg i dachowała – przekazuje sierżant Cyganiuk.
Szczęście w nieszczęściu
Świadkiem zdarzenia był 54-letni mieszkaniec województwa wielkopolskiego, który jechał za kobietą. Gdy doszło do zdarzenia, zatrzymał się, udzielił pomocy kierującej toyotą, a także wezwał na miejsce służby ratunkowe.
Ratownicy medyczni nie stwierdzili u kobiety obrażeń zagrażających życiu, ale dla pewności zabrano ją na obserwację do szpitala.
Policjanci zakwalifikowali zdarzenie jako kolizję. 20-latka miała więc szczęścia w nieszczęściu. Sierż. Cyganiuk apeluje jednak, by uczyć się na jej błędach i w trakcie trudnych warunków atmosferycznych na drodze zdjąć nogę z gazu. - Nawierzchnie jezdni w wielu miejscach są oblodzone, na drogach gdzieniegdzie zalega też błoto pośniegowe, a przy takich warunkach drogowych nietrudno o niebezpieczne zdarzenie drogowe – przypomina policjantka.
Do podobnego zdarzenia doszło we wtorek w Czarnoszycach na Pomorzu. Tam również kierująca osobowym fordem prawdopodobnie straciła kontrolę nad samochodem i dachowała na drodze. 42-letnia kierująca i jej 12-letnia córka trafiły do szpitala. Autem podróżował także 10-letni chłopiec. Jemu nic się nie stało.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Szczytnie