Nawet pięć lat więzienia grozi dwojgu byłym już nauczycielom Szkoły Podstawowej w Starych Bielicach (Zachodniopomorskie). Prokuratura postawiła im zarzuty znęcania się psychicznego oraz fizycznego nad uczniami.
- Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów znęcania się nad uczniami dwóm osobom z kadry pedagogicznej Szkoły Podstawowej w Starych Bielicach – przekazał Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. W placówce miało dochodzić między innymi do zaklejenia ust taśmą klejącą i szczypania dzieci.
Podejrzani w sprawie są nauczyciel języka angielskiego Marek K. oraz nauczycielka matematyki Barbara W., która prywatnie jest żoną ówczesnego dyrektora szkoły. Nauczyciel usłyszał już zarzuty, ale kobieta zmieniła prawdopodobnie miejsce zamieszkania i nie doręczono jej aktu oskarżenia. Policja będzie ustalać jej faktyczne miejsce pobytu. Niewykluczone, że dojdzie do jej doprowadzenia do prokuratury.
Obojgu grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Nie wiedzą, gdzie jest podejrzana
Marek K. miał fizycznie znęcać się nad 7 uczniami: według prokuratury szarpał ich, podnosił poprzez łapanie pod pachy, szarpał za uszy i kark, deptał po palcach. Miał też uczniów publicznie poniżać. Mężczyzna złożył wyjaśnienia i nie przyznał się do winy.
Z kolei kobieta nie została jeszcze przesłuchana. Wydano postanowienie o przedstawieniu jej zarzutów znęcania się psychicznego nad 10 uczniami poprzez krzyczenie, poniżanie, zawstydzanie, wyśmiewanie, stosowanie różnych obraźliwych określeń. Miała także zaklejać uczniom usta taśmą. Zarzuty stawiane nauczycielom dotyczą art. 207, paragraf 1 Kodeksu karnego.
Sprawa wyszła na jaw na początku 2017 roku. Wtedy do kuratorium trafiło zgłoszenie, że między dwiema nauczycielkami tej szkoły powstał konflikt. - Dochodziło między nimi do ostrej wymiany zdań, wzajemnej dyskredytacji, podważania autorytetu, kłótni przy uczniach – informuje nas Robert Stępień z delegatury Kuratorium Oświaty w Koszalinie. Jedną z nauczycielek była Barbara W. Sprawa została w końcu przez kuratorium umorzona.
Zaczęło się od kłótni
Jednak w lutym wpłynęło kolejne anonimowe zgłoszenie. Konflikt między kobietami miał zacząć eskalować i odbijać się na uczniach. - Z informacji od rodziców wiadomo, że nauczycielka matematyki zaklejała dzieciom usta taśmą – mówi nam Stępień.
Tomasz Hołowaty z Urzędu Gminy w Biesiekierzu opowiada, że w rozmowach z uczniami zaczęły pojawiać się także inne niepokojące zachowania matematyczki. – Miała dzieci wypraszać na korytarz, szarpać i wyśmiewać publicznie. To niedopuszczalne – opowiada Hołowaty.
– Pojawiła się także obawa, że postępowanie dyrektora było mniej konsekwentne niż w przypadku, gdyby nie było między nimi zależności – twierdzi urzędnik. W końcu 26 kwietnia wójt gminy Biesiekierz, prowadzący postępowanie wobec doniesień rodziców, skierował do kuratorium prośbę o odwołanie dyrektora za niedopełnianie obowiązków i brak nadzoru nad kadrą. 8 maja 2017 roku dyrektor został odwołany.
Wszczęte zostało także postępowanie dyscyplinarne wobec nauczycielki matematyki. Została ona zawieszona w prawach do wykonywania zawodu. Niedługo po tym w rozmowach z uczniami zaczęły wychodzić także zachowania Marka K. On też został zawieszony.
Szkoła Podstawowa w Starych Bielicach jest niewielka – uczy się w niej około 100 uczniów. Jak nas poinformował Stępień, po rozmowach z uczniami i kadrą szkoły kuratorzy doszli do wniosku, że pastwić się nad uczniami mieli w sumie czterej pracownicy szkoły – oprócz anglisty i matematyczki, także osoby uczące historii i religii. Mieli oni stosować przemoc psychiczną wobec uczniów.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa//ec / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24