Po czteroletniej batalii miasto Sopot odzyskało budynek, w którym przez lata funkcjonował lokal Zatoka Sztuki. - Po poprzednim dzierżawcy zostało wszystko, jakby ktoś stąd uciekał. Było porzucone jedzenie, ubrania, garnki - wyliczała Magdalena Czarzyńska-Jachim, wiceprezydent Sopotu, która przedstawiła pomysł samorządu na przyszłość gmachu.
Sopot na początku roku - po czterech latach sporu z dzierżawcą - odzyskał budynek, w którym przez lata mieściła się Zatoka Sztuki. W środę wiceprezydent miasta opowiadała, że dzierżawca nie wywiązał się z obowiązku opróżnienia budynku. Znajdujący się na plaży gmach był - jak zaznaczała Magdalena Czarzyńska-Jachim - w dramatycznym stanie. - Wyglądało to tak, jakby ktoś stąd uciekał. W środku było pozostawione wszystko, łącznie z jedzeniem w chłodniach. Były rzeczy prywatne, pozostawiane ubrania czy garnki - wyliczała na środowej konferencji prasowej zorganizowanej przed budynkiem.
Użytkownik obiektu - jak mówiła Czarzyńska-Jachim - pozostawił uszkodzony dach, który powodował zalewania wnętrza. Ignorował też ciążące na nim obowiązki związane z utrzymaniem obiektu.
- Nie były robione przeglądy roczne, nie było przeglądów pięcioletnich. Nie było oświetlenia pożarowego, nie było hydrantów. Było za to wiele zalanych, zniszczonych pomieszczeń - mówiła.
Wskazała, że balkony w dawnej Zatoce Sztuki są w tak dramatycznym stanie, że trzeba je było wyłączyć z użytkowania, bo groziły zawaleniem.
- Służby miejskie wykonały tytaniczną pracę, żeby doprowadzić do punktu, w którym jesteśmy obecnie. W którym możemy zastanawiać się o przyszłości tego miejsca - zaznaczyła.
Trzy piętra nowych pomysłów
Co zatem będzie w miejscu, w którym działał lokal? Czarzyńska-Jachim podkreśliła, że miasto opracowało program funkcjonalny, w którym znajduje się wykaz tego, co ostatecznie w gmachu przy alei Mamuszki w Sopocie ma się znajdować.
- Plany zostały opracowane wraz z Bałtycką Agencją Artystyczną BART oraz Młodzieżowy Dom Kultury - zaznaczyła wiceprezydent.
Plany są następujące - na parterze mają być zachowane funkcje gastronomiczne. Ma też znaleźć się tam sala wystawiennicza.
- Na piętrze będą pracownie artystyczne, pracownie nowych technologii. Będzie pracownia muzyczno-kompozycyjna, pracownia ruchu. Oprócz tego studio foto i pracownia artystyczna, gdzie będą zajęcia z rysunku, malarstwa czy tkaniny - wyliczała wiceprezydent.
Na ostatnim piętrze ma znaleźć się poszerzona sala konferencyjna, która będzie jednocześnie salą koncertową, wystawienniczą i eventową.
- Chcemy, żeby to była sala na 300, 350 osób. Ma być wyposażona w dobre, nowoczesne technologie, co wymaga podniesienia dachu, zwiększenia warunków bezpieczeństwa - zadeklarowała Magdalena Czarzyńska-Jachim.
Dodała, że miasto wybrało wykonawcę, który ma opracować program funkcjonalności budynku.
- Od momentu podpisania umowy z wyłonionym wykonawcą będą trzy miesiące na to, żeby powstał program funkcjonalno-użytkowy, na podstawie którego będziemy ogłaszać przetarg na projekt budowlany - podkreśliła Czarzyńska-Jachim.
Burzliwa przeszłość Zatoki Sztuki
Konflikt miedzy Sopotem a kolejnymi zarządcami najpierw Zatoki Sztuki, a później Nowej Zatoki, zaczął się w 2015 roku. Sprawa odbiła się szerokim echem, gdy urzędnicy zarzucili zarządcy m.in. nieprzestrzeganie ciszy nocnej, organizowanie nielegalnych wydarzeń artystycznych czy prowadzenie działalności niezgodnej z treścią umowy.
O Zatoce Sztuki stało się jeszcze głośniej za sprawą publikacji medialnych oraz śledztwa prowadzonego w sprawie Krystiana W. ("Krystka"), który został oskarżony o przestępstwa seksualne. Później zarzuty usłyszał również Marcin T., dawny współwłaściciel owianego złą sławą lokalu.
W grudniu 2019 r. Sopot odebrał Zatoce Sztuki kawałek plaży, dzierżawionej razem z budynkiem. Z kolei w styczniu tego samego roku miasto wypowiedziało całą umowę dzierżawy, jednak spółka budynku nie oddała.
Pod koniec grudnia 2022 r. o budynku znów zrobiło się głośno. Tym razem za sprawą śledczych z krakowskiej Prokuratury Krajowej, którzy przeczesywali obiekt i teren wokół w związku z zaginięciem Iwony Wieczorek. Przekopano wówczas plażę, odkryto stare studzienki kanalizacyjne, przeszukiwano też wnętrze budynku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24