Aby uchronić pijanego przyjaciela, powiedziała policji, że to ona kierowała samochodem dostawczym, który rozbił się na drzewie w Chmielnie. Kobieta miała jednak pecha, bo świadkowie zdarzenia poinformowali policję, że to mężczyzna spowodował wypadek. Miał ponad 1,5 promila alkoholu we krwi.
Do zdarzenia doszło w środę na jednej z głównych ulic Chmielna (woj. pomorskie). Z niewiadomych przyczyn samochód zjechał na pobocze drogi, uderzył w drzewo i wylądował w rowie. Kobieta potwierdziła policjantom, że to ona kierowała autem.
Jednak, z relacji świadków wynikało, że to mężczyzna prowadził.
- Świadkowie doskonale widzieli, kto kierował samochodem. Od razu taka informacja do nas trafiła – wyjaśnia mł. asp. Jarosława Krefta, oficer prasowy policji w Kartuzach.
Skłamała, żeby chronić pijanego przyjaciela
- Kobieta ostatecznie przyznała, że to ona prowadziła auto i spowodowała wypadek - dodaje Krefta. Po przesłuchaniu przez policję została zwolniona do domu. Wobec mężczyzny toczy się odrębne postępowanie w tej sprawie.
Tu doszło do kolizji:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mg / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Inspekcja Transportu Drogowego