Trwa rozbiórka kamienicy przy ul. Krasińskiego w Słupsku, gdzie w nocy z soboty na niedzielę doszło do wybuchu gazu. Blisko jedna czwarta dwukondygnacyjnego budynku zawaliła się, a całość nie nadawała się do remontu.
Inspektor nadzoru budowlanego, po oględzinach ruin kamienicy orzekł, że nie nadaje się ona do odbudowy z powodu naruszenia konstrukcji i zalecił natychmiastową rozbiórkę.
Budynek jednak graniczy ze ścianami sąsiadujących kamienic więc pracownicy musza zachować ostrożność. Jak na razie, wyburzane jest wnętrze kamienicy, za kilka godzin inżynierowie stwierdzą czy będzie trzeba ewakuować mieszkańców sąsiednich kamienic, kiedy będą burzone części graniczące ze ścianami ich mieszkań.
Wyburzanie pozostałości po kamienicy ma potrwać trzy dni, potem przez kolejne dni wywożony będzie gruz.
Bez dachu nad głową
Bez dachu nad głową zostało 25 lokatorów. Przebywają w szkolnym internacie w Słupsku. Władze miasta zapewniają, że w ciągu kilku tygodni zapewnią pogorzelcom lokale zastępcze i od 3 do 6 tys. zł.
Od poniedziałku poszkodowanych odwiedzają pracownicy socjalni, żeby ocenić ich potrzeby i wypłacić zasiłki.
Zawalił się sufit
Do wybuchu gazu doszło ok. godz. 2.19 w nocy z soboty na niedzielę, po tym jak 32-letni mężczyzna, który prowadząc osobowego forda uderzył w gazową skrzynkę. Mężczyzna uciekł z miejsca wypadku, ale policjanci odnaleźli go jeszcze tej samej nocy. Okazało się, że był nietrzeźwy. W wydychanym powietrzu miał 1,5 promila alkoholu.
Do akcji ratunkowej straż skierowała 21 zastępów (ok. 88 strażaków), w tym wyposażoną w specjalistyczny sprzęt grupę ratownictwa technicznego oraz grupę poszukiwawczą z psami z Gdańska.
Trzy spośród ewakuowanych z kamienicy osób odwieziono do szpitala z objawami zatrucia dymem. W niedzielę po południu ludzie ci zostali wypisani z placówki.
Autor: ws/roody / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24