Rekordowy sezon nad Bałtykiem

Tłumy na plaży w Brzeźnie
Tłumy na plaży w Brzeźnie
Źródło: tvn24

Eksperci z branży turystycznej są zgodni - w tym sezonie polskie morze odwiedziła rekordowa liczba turystów.

- Jeszcze nie mamy dokładnych statystyk, bo dane za obecny sezon znane będą najprawdopodobniej dopiero w połowie przyszłego roku. Ale po rozmowach z m.in. właścicielami hoteli, restauratorami, możemy śmiało powiedzieć, że ten sezon nad Bałtykiem był rekordowy – mówi Łukasz Magrian, zastępca dyrektora biura Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej.

Więcej pieniędzy z opłaty klimatycznej

Dane zdaje się potwierdzać kwota, która wpłynęła do kasy miasta z tytułu opłaty klimatycznej. W Gdańsku taka opłata wynosi 2,10 zł za dobę.

– W tym roku w lipcu wpłynęło 227 tys. zł. Wystarczy porównać ten miesiąc z lipcem 2012 roku, wtedy do kasy wpłynęło zaledwie 72 tys. zł – wyjaśnia Magdalena Kuczyńska z biura prasowego gdańskiego magistratu. – Łatwo obliczyć, że w tym sezonie zanotowaliśmy 3-krotny wzrost – dodaje.

Hotelarze zadowoleni

Optymistyczne statystyki zdają się potwierdzać również trójmiejscy hotelarze. - Zdarzały się dni, kiedy mieliśmy wolne miejsce, ale nie możemy narzekać. Obłożenie miejsc wynosiło ok. 70-80 proc. Najwięcej turystów zatrzymało się w podczas Openera i dwa tygodnie po nim – opowiada Maciej Elwart, pracownik Central Hostel Sopot.

- W tym roku obłożenie pokoi wyniosło ok. 82 proc. Jest znacznie lepiej niż z zeszłym roku. W hotelu zatrzymuje się dużo obcokrajowców, szczególnie ze Skandynawii. Być może, dlatego że w pobliżu znajduje się port Steny. Było też sporo Polaków, którzy zakwaterowali się nawet na tydzień – dodaje Beata Dolda z hotelu Neptun Gdynia.

W tym roku więcej było chętnych także do odwiedzenia słynnego sopockiego molo. Jak informuje Marcin Kulwas, dyrektor Kąpieliska Morskiego Sopot, w szczycie sezonu (czerwiec-sierpień) sprzedano 618 tys. biletów na molo. – W tym samym czasie rok temu było ich mniej, bo 552 tys. – tłumaczy.

Efekt "Euro"

Tłumy nad polskim morzem

- Dużym sprzymierzeńcem w tym roku była pogoda, ale nie tylko. Zaobserwowaliśmy tzw. "efekt Euro", czyli wzrost turystów, którzy po Euro 2012 wrócili do nas w celach turystycznych. - Szczególnie hiszpańskojęzycznych – tłumaczy Łukasz Magrian z Regionalnej Organizacji Turystycznej. Według niego, za zwiększenie się liczby turystów wpływ miała również lepsza oferta turystyczna na Pomorzu. - Ludzie przyjeżdżają do nas nie tylko na wypoczynek nad morzem, ale także na imprezy masowe, sportowe, koncerty i festiwale i to głównie generuje ruch – dodaje.

Nad Bałtyk oprzyjeżdża także coraz więcej Skandynawów. - Rejsy promowe sprawiły, że na Pomorzu zaobserwowaliśmy napływ wielu Norwegów, Szwedów czy Finów, których ściągnęła do nas atrakcyjna cena. Okazało się, że oferujemy usługi wyższej jakości po tej samej cenie, co słabsze usługi w ich kraju – wyjaśnia Magrian.

To z pewnością cieszy lokalnych przedsiębiorców, bo według danych Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej zagraniczni turyści zostawiają nad polskim morzem dwa razy tyle pieniędzy, co turyści z naszego kraju. Ich średnie dzienne wydatki to 60-70 euro.

W tym roku rekordowa liczba turystów odwiedziła sopockie molo:

Mapa Polski Targeo
Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: dp/aja/par / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: