Podpalenie było najbardziej prawdopodobną przyczyną majowego pożaru przenośnej toalety przy kamienicy posła Platformy Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy w Inowrocławiu - wynika z ekspertyzy biegłego z zakresu ochrony przeciwpożarowej. W najbliższych dniach prokuratura planuje czynności z udziałem podejrzanego.
- Z opinii wynika, że najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru kabiny toaletowej typu toi fresh było podpalenie. Tą opinią dysponuje prokurator i będzie wykonywał czynności, między innymi z podejrzanym - powiedział w poniedziałek Robert Szelągowski, szef Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu.
- Konieczne są czynności z podejrzanym, ale z opinii wynika między innymi, że powstały pożar nie spowodował w trakcie jego trwania zagrożenia życia i zdrowia wielu osób, albo mienia w wielkich rozmiarach. Jakie wynikają z tego konsekwencje dla postępowania przygotowawczego i losu podejrzanego? Nie mogę jeszcze w tej chwili powiedzieć - powiedział prokurator Szelągowski.
Wskazał, że czynności z podejrzanym powinny zostać przeprowadzone w tym tygodniu. Obecny status podejrzanego się nie zmienił.
Podejrzanemu grozi do trzech lat więzienia
- Chcemy tę sprawę zakończyć tak, żeby uwzględnione zostały wszystkie materiały zgromadzone w sprawie. Opinia pisemna nie stoi w kontrze do ustaleń, które były na etapie oględzin - podkreślił szef inowrocławskiej prokuratury rejonowej.
Podejrzany po zdarzeniu częściowo przyznał się do winy. Prokurator potwierdził wówczas wcześniejsze informacje, że rozważaną na tym etapie śledztwa przyczyną pożaru miało być wrzucenie niedopałka papierosa do przenośnej toalety. Od niedopałka miała się zapalić przenośna toaleta. Podejrzanemu grozi do trzech lat więzienia.
Potwierdziły się także ustalenia co do tego, że mężczyzna mieszka w sąsiedztwie kamienicy i brał udział w gaszeniu pożaru. - Jest takie ustalenie, że podejrzany jest osobą, która gasiła przenośną toaletę - wskazał w maju Szelągowski.
Poseł Brejza 28 maja powiedział, że jest przekonany o "celowym działaniu jakiejś osoby".
- Nie można mówić, że materiały z włókna szklanego same się zapalają. Naprawdę trzeba dużo złej woli i dużo energii włożyć, żeby wywołać taki ogień, który obejmie instalację gazową. Ta instalacja została opalona w wysokiej temperaturze - mówił wtedy.
- Jestem bardzo ciekaw wszystkich ustaleń śledczych. Na tym etapie nie chciałbym się jeszcze wypowiadać o szczegółach śledztwa - dodał 29 maja poseł PO.
Państwowa Straż Pożarna w Inowrocławiu nie otrzymała zgłoszenia o pożarze przy kamienicy, w której mieszka Brejza.
- Dowiedzieliśmy się o tym zdarzeniu z mediów. Państwowa Straż Pożarna w Inowrocławiu nie ma żadnego zgłoszenia o tym pożarze. Nie prowadziliśmy działań w takim zakresie. Nie braliśmy udziału w gaszeniu tego ognia - powiedział 27 maja oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Inowrocławiu st. kpt. Artur Kiestrzyn.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24