3,5-miesięczna dziewczynka, która wpadła do kanału portowego w Ustce już samodzielnie oddycha. -Odłączono ją od respiratora, ale wciąż jest w śpiączce - poinformował Szpital Wojewódzki w Gdańsku.
Od początku stan zdrowia niemowlaka był ciężki. Lekarze utrzymują dziewczynkę w śpiączce farmakologicznej.
- Stan dziecka się poprawił. Zostało przeniesione na chirurgię dziecięcą. Samodzielnie oddycha i rusza rączkami- poinformowała Katarzyna Brożek, rzecznik prasowy Szpitala Copernicus w Gdańsku.
Wózek stoczył się z falochronu
Chodzi o wypadek sprzed dwóch tygodni. Z falochronu stoczył się do morza wózek z 3,5-miesięczną dziewczynką, z którą rodzice (mieszkańcy woj. małopolskiego) wyszli na spacer.
Według dotychczasowych ustaleń opiekunowie prawdopodobnie nie zauważyli, że na falochronie jest uskok: wózek stoczył się, a spadając, uderzył prawdopodobnie w betonową podporę i przewrócił się. Dziecko wypadło z wózka na betonowy uskok i stoczyło się do wody. Na ratunek pospieszył mieszkaniec Słupska, który też spacerował po falochronie i był świadkiem wypadku. Mężczyzna wskoczył do wody i wyciągnął dziecko. 3,5-miesięczną dziewczynkę przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Gdańsku. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/i / Źródło: TVN24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Pomorze