Uroczyste pożegnanie ORP Kościuszko w Porcie Wojennym w Gdyni. Fregata rakietowa udaje się na Morze Śródziemne, gdzie wraz z lotnikami morskimi będzie walczyć z nielegalnym przemytem ludzi drogą morską. To działania w ramach operacji NATO.
Marynarzy z ORP Kościuszko pożegnała Orkiestra Reprezentacyjna Marynarki Wojennej. W uroczystości wzięli udział m.in., wiceszef BBN Jarosław Brysiewicz, wiceminister obrony narodowej Wojciech Fałkowski oraz dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Mirosław Różański i inspektor Marynarki Wojennej kadm. Mirosław Mordel.
- Misją fregaty jest udział i wsparcie stałego zespołu okrętów NATO-wskich na Morzu Śródziemnym. Mamy nadzieję, że to będzie odczuwalny i zauważalny nasz wkład we wspólne europejskie i NATO-wskie bezpieczeństwo – powiedział dziennikarzom w czasie konferencji prasowej po zakończeniu uroczystości Brysiewicz. Dodał, że fregata powinna wrócić do Gdyni 16 września.
Z kolei wiceminister Fałkowski podkreślił w czasie konferencji, że biorąc udział w misji, - Polska prezentuje swoją zdolność do współpracy sojuszniczej do ochrony, do współdziałania na południowej flance NATO. Morze Śródziemne jest tym akwenem, który tworzy tą flankę południową i razem z flanką wschodnią jest w tej chwili strefą szerokiego i dokładnego zainteresowania wszystkich sojuszników – powiedział Fałkowski dodając, że obecność Polski w tym regionie „podkreśla naszą zdolność bojową i naszą wiarygodność sojuszniczą.
Dar od Prezydenta RP
W czasie uroczystości wiceszef BBN przekazał dowódcy i załodze ORP "Kościuszko" specjalny dar od prezydenta Andrzeja Dudy – tzw. banderę bojową. Bandera ta jest znacznie większa niż te używane na co dzień, a jej nazwa wywodzi się od chorągwi, która niegdyś była podnoszona przez okręty bezpośrednio przed wejściem do bitwy. Podobnych – nawiązujących do dawnych tradycji bojowych, bander używają państwa anglosaskie a także okręty innych wiodących państw mor i powrotów z misji, przejść przez cieśniny itp. Poprzez podniesienie bandery dużej wielkości okręty podczas wejść do zagranicznych portów podkreślają rangę swojego państwa. ORP Kościuszko jest pierwszym polskim okrętem, który otrzymał banderę bojową.
"To polski wkład w ideę solidarności"
Jak podkreślił prezydent Duda w odczytanym w czasie uroczystości przez wiceszefa BBN liście adresowanym do dowódcy i załogi fregaty, bandera przekazana została okrętowi, który „wychodzi w morze, aby wspólnie z jednostkami sojuszników uczestniczyć w przedsięwzięciach służących szeroko rozumianemu umacnianiu bezpieczeństwa w Europie – a więc także bezpieczeństwa naszej Ojczyzny”. - Misja ORP Generał Tadeusz Kościuszko będzie realizacją polskiego wkładu w ideę solidarności sojuszniczej poprzez zabezpieczenie interesów państw południowej flanki. Idea ta stanowi element polskiej racji stanu, a jej wyrazem jest zasada obrony kolektywnej i wzajemne wsparcie w sytuacjach zagrożenia. Flota wojenna jest naturalnie predestynowana do operowania w środowisku międzynarodowym, dlatego także na niej spoczywa obowiązek reprezentowania Rzeczypospolitej w misjach wspólnoty transatlantyckiej – napisał też Duda.
Prezydent podkreślił, że działania fregaty „mają wspierać utrzymanie pokoju i porządku prawnego na akwenach Morza Śródziemnego i Czarnego”. - Jest to niezwykle odpowiedzialne zadanie, realnie kształtujące tamtejsze środowisko bezpieczeństwa, a jednocześnie budujące naszą pozycję w Sojuszu. Polska pragnie stale podkreślać swoją postawę wiarygodnego partnera w układzie euroatlantyckim, a włączenie się w operację wykonywaną przez zespół okrętów sił morskich NATO, zwłaszcza w przededniu warszawskiego szczytu Sojuszu, jest tego rzeczywistym dowodem – napisał Duda. Zaapelował też do marynarzy, aby pamiętali, że „biało-czerwona bandera – także ta, którą otrzymujecie dzisiaj, a którą rozwiniecie, rozpoczynając działania w zespole – jest zobowiązaniem do pełnienia przez okręt i przez każdego z Was roli ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej”.
200 polskich marynarzy
Załoga polskiego okrętu liczy ponad 200 marynarzy. Na pokładzie znaleźli się też żołnierze sił specjalnych oraz śmigłowiec pokładowy SH-2G wraz z personelem, w tym piloci i nawigatorzy a także personel techniczny zabezpieczający realizację operacji lotniczych na pokładzie okrętu oraz wykonywanie bieżących obsług technicznych śmigłowca. ORP Generał Tadeusz Kościuszko na początku lipca dołączy do stałego zespołu okrętów NATO nr 2 (Standing NATO Maritime Group 2), który operuje na Morzu Śródziemnym. W lutym ministrowie obrony państw Sojuszu zdecydowali, że grupa otrzyma zadanie monitorowania napływu uchodźców do Europy przez Morze Egejskie. Obecnie w skład zespołu wchodzi siedem okrętów, głównie fregat, z Grecji, Niemiec, Turcji, USA i Wielkiej Brytanii. Jednostką flagową zespołu jest fregata niemiecka.
Walczą z imigracją
ORP Kościuszko będzie realizował zarówno ćwiczenia, jak i działania skierowane przeciwko nielegalnej imigracji na Morzu Śródziemnym. Na wybór Kościuszki zdecydowano się, bo SNMG2 to grupa niszczycieli i fregat, więc delegowany przez Polskę okręt musi spełniać te wymogi. Jak podała we wtorek na swym portalu internetowym „Polityka”, minister obrony Antoni Macierewicz w swoim wystąpieniu sejmowym 11 maja, w ramach tzw. audytu rządów PO, omawiając sytuację w Marynarce Wojennej mówił m.in. „o niesprawnej wyrzutni rakietowej” ORP „Kościuszko” oraz o systemie kierowania uzbrojeniem, który – jak zacytowało pismo słowa ministra - miał być „od dawna wstrzymany, bo się po prostu do niczego nie nadawał”. W środę wiceminister Fałkowski poproszony o komentarz do publikacji tygodnika, powiedział: „Proszę zwrócić uwagę, że minęło półtora miesiąca i różne rzeczy można nie tylko naprawić i usprawnić”. Wiceminister dodał, że ORP Kościuszko „ma dobre wyposażenie do zwalczania okrętów podwodnych i to jest wyposażenie najwyższej klasy, które stworzyli polscy inżynierowie” – powiedział Fałkowski podkreślając, że „w sferze zwalczania okrętów podwodnych” Kościuszko będzie „rzeczywistym, prawdziwym i na dużą skalę wzmocnieniem sił sojuszniczych”.
Fałkowski wyjaśnił, że część defektów, jakie miała fregata, zostało usuniętych. Dodał, że po powrocie okrętu z misji, nastąpi doposażenie fregaty w elementy, które nie były konieczne w rozpoczętej w środę misji. Jak przyznał, 76-milimetrowa armata znajdująca się na pokładzie okrętu wymaga „remontu i naprawy”, które zostaną wykonane po powrocie z misji. Fałkowski podkreślił, że niesprawne jedno działo, nie decyduje o zdolnościach rozpoznawczych i bojowych okrętu, które „są na najwyższym poziomie”. O podjęciu decyzji o wysłaniu Kościuszki na Morze Egejskie prezydent Andrzej Duda poinformował pod koniec maja.
Będzie wspierać NATO
NATO utrzymuje w stałej rotacyjnej służbie cztery zespoły okrętów. Dwa z nich to zespoły fregat, dwa to zespoły sił przeciwminowych. Polski okręt po raz trzeci wejdzie w skład stałego zespołu fregat NATO. W 2006 i 2008 r. zadania w ramach SNMG1 realizowała załoga ORP Generał Kazimierz Pułaski. Częściej polskie okręty operowały w składzie stałego zespołu sił obrony przeciwminowej numer 1 - dwanaście razy w jego skład wchodziły polskie niszczyciele min, dwa razy okrętem flagowym zespołu był ORP Kontradmirał Xawery Czernicki.
W lutym śmigłowiec SH-2G i ORP Kościuszko brały udział w ćwiczeniach w Bergen:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: PAP/TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Adam Warżawa