Podpalacz sklepu imama zatrzymany

Do podpalenia doszło w ubiegłym tygodniu
Do podpalenia doszło w ubiegłym tygodniu
Źródło: Zdjęcie dzięki uprzejmości Radia Gdańsk
Policja zatrzymała sprawcę podpalenia sklepu warzywniczego, który należał do imama gdańskiego meczetu. Według informacji policji, sprawca to 33-letni mężczyzna, który wykonywał drobne prace u imama. Konflikt z właścicielem miał być przyczyną zemsty. Heni Hraish stanowczo zaprzecza takiej wersji.

Funkcjonariusze informują, że zatrzymany mężczyzna przyznał się już do winy.

To mieszkaniec pobliskiego osiedla. Według policji miał wykonywać u imama drobne prace, a po konflikcie z właścicielem dokonać aktu zemsty i podpalić sklep. - Znalazł szmatkę nasączoną rozpuszczalnikiem podłożył ją pod drzwi i podpalił - informuje policja.

Imam: on u mnie nie pracował

Imam jest jednak tymi doniesieniami zaskoczony:

- Ten człowiek nigdy u mnie nie pracował – tłumaczy wyraźnie zdenerwowany Heni Hraish. – Nie wiem stąd policja ma te informacje i je rozpowszechnia!

W ubiegły piątek sprawca został zatrzymany dzięki świadkowi, który zgłosił się na policję, i potwierdził, że widział tego mężczyznę jak uciekał z miejsca zdarzenia. – Oczywiście kojarzę tego pana, każdy go na osiedlu zna – tłumaczy imam. – Raz zwróciłem mu uwagę, że pobił takiego biedaka i zapytałem dlaczego to robi? Nie wiem, może to było przyczyną? Zapewniam jednak, że u mnie nigdy nie pracował - ucina imam.

Policja jest pewna tego co ustalila. - Wszystkie informacje, są w materiałach, które zgromadziliśmy w trakcie śledztwa – tłumaczy Emilia Karczewska z gdańskiej policji.

Obraźliwe napisy i podpalenia

Zatrzymanie 33-latka nie wyjaśnia innych przypadków wandalizmu, z którymi spotkał się imam. Wcześniej ktoś już próbował podpalić mu lokal, ale za pierwszym razem skończyło się na zniszczonych drzwiach. Niedawno na płocie meczetu w Gdańsku Oliwie pojawiły się też obraźliwe napisy. Plakaty m.in z zaproszeniem na jubileusz Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Gdańsku zamalowano niemieckimi hasłami.

Grozi mu 5 lat

Zatrzymany mężczyzna był wcześniej karany za inne przestępstwa. W piątek usłyszał zarzut uszkodzenia mienia. Za zniszczenie mienia grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Właściciel obiektu wycenił straty na ok. 50 tys.

Autor: aja

Czytaj także: