Pracownicy WOPR natrafili na gęstą plamę, która płynie od strony Helu w kierunku wybrzeża. – Na szczęście to nie ropa, tylko pyłki, które same znikną - zapewniają ratownicy.
- Plamę zauważył we wtorek rano patrol z Helu. Nie byliśmy pewni co to jest, dlatego pobraliśmy próbki i zawiadomiliśmy Inspektorat Ochrony Środowiska, który przeprowadził badania. Okazało się, że to zbiorowisko pyłków, które utworzyło się przez wiatr i prądy morskie – informuje Jakub Friedenberger z Gdyńskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Plama utworzyła się na wodach Zatoki Gdańskiej około mili na południe od wejścia do portu w Helu. – To jasnożółta substancja długości około 300-400 m, którą prąd spycha na wybrzeże – dodaje Friedenberger.
Początkowo podejrzewano, że może to być zanieczyszczenie ropopochodne. – Na szczęście to nie ropa, tylko pyłki, które same znikną – zapewnia.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Gdyńskie WOPR