Wymachiwał maczetą i groził że zabije policjantów. Szybko został jednak obezwładniony. Był pijany. W poniedziałek usłyszał cztery zarzuty. Grozi mu 5 lat więzienia.
Policjant na urlopie zwrócił uwagę uwagę na kierowcę, który niemal cały cas używał klaksonu. Zatrzymał go i podczas rozmowy wyczuł od kierowcy alkohol. Wyjął kluczki ze stacyjki. To tak zdenerwowało pijanego 33-latka, że wyciągnął z auta maczetę.
W pobliżu był patrol policji. Kierowca próbował uciekać, ale przeszkodził mu w tym radiowóz. Wymachiwał cały czas maczetą i groził policjantom. Obezwładnionego mężczyznę odwieziono na izbę zatrzymań. Miał ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
4 zarzuty i 5 lat więzienia
W poniedziałek kierowca usłyszał zarzuty. Odpowie za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu, uszkodzenie radiowozu, kierowanie gróźb karalnych i grożenie policjantom śmiercią. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Tutaj jest Czersk:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mdr / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KPP Chojnice