Hejnał w Miastku grają codziennie w południe od roku. I również od roku codziennie w południe na drugim piętrze miasteckiej kamienicy wyje Dżeki, pies-hejnalista. Nagrania uzdolnionego muzycznie psa umieścił na swojej stronie internetowej urząd miasta.
Dżeki mieszka na drugim piętrze kamienicy naprzeciwko ratusza w Miastku. Codziennie o 12.00 wychodzi na balkon i kiedy z dachu ratusza płyną pierwsze dźwięki melodii hejnału, pies dołącza się ze swoim wyciem.
Zimą występuje w oknie
- Tak sobie upodobał ten hejnał, że śpiewa razem z nim - śmieje się Konrad Remelski z Wydziału Promocji Urzędu Miasta w Miastku. - Specjalnie dla miasta skomponowaną melodię odgrywamy już od roku i przez ten cały rok pies śpiewa - dodaje.
- Jak słyszy pierwsze dźwięki, leci z jednego pokoju do drugiego, na balkon i śpiewa - mówi Natalia Kosecka, właścicielka psa. - Zimą balkon jest zamknięty, to Dżeki występuje w oknie - dodaje.
1,5 minuty hejnału
Konrad Remelski postanowił osobliwego zwierzaka nagrać, a film opublikować na oficjalnej stronie internetowej urzędu miasta.
- To taka nasza ciekawostka. On przez resztę dnia siedzi cicho, tylko przez te 1,5 minuty hejnału śpiewa - opowiada.
Kariera w mieście
Natalia Kosecka przyznaje, że Dżeki w Miastku zrobił już sporą karierę.
- Na początku ludzie myśleli, że pies został sam w domu i dlatego wyje. Potem zorientowali się, że to do hejnału i teraz przychodzą nawet posłuchać. Albo, jak nie widać go na balkonie, to pytają mnie: "Gdzie jest pies, bo już hejnał niedługo" - śmieje się właścicielka psa.
Kosecka twierdzi, że mieszkańcy do śpiewającego psa odnoszą się bardzo przyjaźnie i nawet ze strony sąsiadów nie było na niego żadnych skarg.
- Zresztą, to jest południe, więc nikomu nie przeszkadza, w nocy jest grzecznie. A słychać go rzeczywiście dobrze, bo mieszkamy w pierwszej klatce, a sąsiad z trzeciej mówi, że słyszy go "perfect" - przyznaje.
Wcześniej śpiewał przy wuwuzeli
Dżeki mieszka u państwa Koseckich juz 10 lat. Jak mówi pani Natalia, jest bardzo dobrze ułożony, lubi chodzić na spacery i pływać w jeziorze, nawet na materacu. Zanim w Miastku pojawił się hejnał, psu zdarzało się śpiewać, kiedy słyszał dźwięki stadionowych wuwuzeli.
Autor: maz/par/k / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: UM Miastko | Konrad Remelski