Stanisław zaginął, jego znajomy po 25 latach wskazał miejsce ukrycia ciała. Jest ofiara, nie ma winnego

[object Object]
Śledczy nie rozwikłali tajemnicy zbrodni sprzed 26 latKMP Olsztyn
wideo 2/3

O jego śmierci śledczy dowiedzieli się przez przypadek. Spłonął dom, w którym kiedyś mieszkał. Do policjantów badających przyczyny pożaru zaczęły dochodzić głosy o mężczyźnie, który 25 lat wcześniej "wyszedł i nie wrócił". Według mieszkańców Tomasz T., syn konkubiny zaginionego, miał opowiadać po alkoholu, że "Stanisława G. usunął i że nikt go już nie znajdzie". Ten sam mężczyzna wskazał później miejsce zakopania zwłok. Po roku śledztwo jednak umorzono. Zabrakło świadków i dowodów. Jest ofiara, nie ma winnego.

"Często dochodziło do awantur, libacji alkoholowych, słuchać było krzyki i szarpaniny. Pewnego dnia Stanisław G. zniknął bez śladu. Nikt go nie widział ani nie wiedział, co się z nim stało. Nikt go nie szukał. Fakt zaginięcia Stanisława G. nie został zgłoszony policji" – czytamy w przesłanym przez prokuraturę uzasadnieniu umorzenia sprawy.

Śledztwo ws. śmierci mężczyzny prowadziła Prokuratura Rejonowa Olsztyn – Południe w Olsztynie. Prokurator Daniel Brodowski poinformował, że zostało umorzone.

Tragiczny pożar

Wszystko wyszło na jaw w kwietniu 2018 roku. W dwurodzinnym domu w Gryźlinach (woj. warmińsko-mazurskie) wybuchł pożar. Zginęło wtedy dwóch mężczyzn, a budynek doszczętnie spłonął. Policjanci, badając sprawę, przesłuchiwali świadków. Podczas rozmów zaczęły jednak wychodzić na jaw fakty niezwiązane z pożarem.

- Policjantów coraz częściej zaczęły niepokoić powtarzające się słowa o tym, że "mieszkał tu kiedyś mężczyzna, który nagle zniknął". Rozmówcy podkreślali, że "to było ponad 20 lat temu" i "coś musiało się stać", bo "choć wyjechał bardzo dawno temu, to jego rzeczy nadal są w mieszkaniu" – mówiła wtedy sierż. szt. Izabela Kołpakowska z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.

Stanisław G. zniknął, Tomasz T. postawił mur

W maju do Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Południe zgłosiły się dwie kobiety. Powiedziały, że około 20 lat temu w jednej z części domu, który spłonął mieszkał Tomasz T. razem z mamą Genowefą i jej konkubentem, Stanisławem G.

Partnera sąsiadki kobiety nie znały, ale zauważyły, że mężczyzna pewnego dnia zaginął i "pozostały po nim tylko rzeczy osobiste". Dodały, że Tomasz T. powtarzał wtedy, że konkubent jego matki "któregoś dnia wyszedł z domu i już do niego nie wrócił".

"Po jakimś czasie zauważyły, że w piwnicy budynku, w części zajmowanej przez Tomasza T. powstała murowana ściana. W związku z zaginięciem mężczyzny kobiety zaczęły podejrzewać, że w ścianie mogły zostać zamurowane ludzkie zwłoki. Wydawało im się to tym bardziej prawdopodobne, albowiem z piwnicy często wydobywał się niemiły zapach, zaś po pożarze Tomasz T. nie wyraził zgody na rozbiórkę budynku" - informuje prokuratura.

Czwartego czerwca 2018 roku prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. W jego trakcie przesłuchano najbliższych sąsiadów Tomasza T. - Annę, Joannę, Zenona i Zdzisława. Na podstawie ich zeznań policjanci próbowali ustalić, co stało się 25 lat wcześniej.

"Miał mówić podczas libacji alkoholowych, że Stanisława G. usunął i że nikt go już nie znajdzie"

Zaginiony Stanisław G. pracował w lesie dla Nadleśnictwa Jagiełek. W domu dwurodzinnym w Gryźlinach mieszkał kilka, może kilkanaście miesięcy. Zajmował jedną część domu razem ze swoją partnerką Genowefą i jej synem Tomaszem T. Drugą część zajmowała Anna i jej mąż Zenon z dziećmi.

Zdarzało się, że Stanisław, Tomasz i Zenon spotykali się i pili alkohol.

"Często dochodziło do awantur, libacji alkoholowych, słychać było krzyki i szarpaniny. Pewnego dnia Stanisław G. zniknął bez śladu. Nikt go nie widział ani nie wiedział co się z nim stało. Nikt go nie szukał" – opisuje prokuratura.

Mężczyzna zaginął w 1993 roku. Wkrótce po tym Genowefa przeprowadziła się, wróciła do swojego męża.

"Wedle plotek krążących w miejscowości, Stanisław G. wyszedł z domu i już do niego nie powrócił. Wedle innych wersji Tomasz T. miał mówić podczas libacji alkoholowych, że Stanisława G. "usunął" i że "nikt go już nie znajdzie" – ustalili śledczy.

Nikt go nie znalazł, bo nikt nie szukał. Nawet rodzina Stanisława G., jak później tłumaczyła policji, myślała, że skoro mężczyzna nadużywał alkoholu i zdarzało się już, że z tego powodu znikał z domu, to tym razem mogło być podobnie i, "pewnie gdzieś sobie żyje".

W tym czasie Tomasz T. postawił w piwnicy murek z białych cegieł.

"Z piwnicy wydobywał się niemiły zapach, co wzbudziło podejrzenia sąsiadów, że w ścianie mogą być zamurowane ludzkie zwłoki" – opisuje prokuratura.

Mimo sprzeciwów Tomasza T. po pożarze trzeba było rozebrać budynek. W końcu mężczyzna podpisał zgodę. Śledczy weszli do środka, przeszukali wszystkie pomieszczenia. Niczego jednak nie znaleźli.

"Bezspornie do śmierci Stanisława G. przyczyniła się osoba lub osoby trzecie"

Prokuratura nie przerywała jednak śledztwa. Tomasz T. stwierdził w końcu, że wie, gdzie są zwłoki Stanisława G. Wskazał las oddalony około 1,5 kilometra od domu. Śledczy pojechali na miejsce. Dwa metry pod ziemią znaleźli szmaciany worek, a w nim szkielet.

Śledczy badając sprawę pożaru, trafili na trop morderstwaKMP Olsztyn

Policja dotarła do rodziny Stanisława G. i pobrała od nich próbki do badań genetycznych. Biegli ustalili, że z dużym prawdopodobieństwem, graniczącym z pewnością, są to szczątki zaginionego. Nie byli jednak w stanie stwierdzić, jak długo zwłoki były zakopane. Ustalili jedynie, że były w ziemi nie krócej niż 5-10 lat. A Stanisław G. miał zginąć 25 lat temu. Ciało prawdopodobnie leżało wcześniej w innym miejscu.

Na podstawie uszkodzeń kości czaszki śledczy ustalili, że mężczyzna został uderzony "z bardzo dużą siłą 'ręką obcą' przy użyciu narzędzia twardego tępokrawędzistego np. młotka, obucha siekiery".

Inne uszkodzenia kości "noszą cechy uszkodzeń powstałych w wyniku dwóch urazów mechanicznych zadanych 'ręką obcą' przy użyciu narzędzia twardego, ciężkiego, ostrokrawędzistego, np. siekiery".

"Bezspornie do śmierci Stanisława G. przyczyniła się osoba (lub osoby) trzecie”– stwierdził prokurator.

Brak świadków, domniemane miejsce zbrodni spłonęło

Trzeciego kwietnia 2019 roku Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe w Olsztynie umorzyła śledztwo.

Chociaż Tomasz T. początkowo opisywał, jak miało dojść do śmierci Stanisława G., później odmówił składania zeznań. Miał do tego prawo. Z takiego uprawnienia skorzystała też jego matka, konkubina zmarłego.

"Stąd też uzyskane w ten sposób materiały nie mogą zostać procesowo wykorzystane" - czytamy w uzasadnieniu umorzenia sprawy.

Art. 183. KPK

Prawo do uchylenia się świadka od odpowiedzi

§ 1. Świadek może uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe.

"Biorąc pod uwagę zgromadzony w toku postępowania materiał, można założyć, że do śmierci Stanisława G. przyczyniły się osoby (lub osoba) trzecie. Zgromadzony materiał nie jest jednak wystarczający do postawienia komukolwiek zarzutu zabójstwa (…) z uwagi na to, że samo zdarzenie miało miejsce prawie 30 lat temu, brak jest możliwości dowodowych pozwalających na ustalenie, jakie były okoliczności śmierci Stanisława G. i kto do tej śmierci się przyczynił" – tłumaczy prokurator.

Wszystko rozegrało się w miejscowości GryźlinyMaps Google

Genowefa i Tomasz odmówili składania zeznań. Innych naocznych świadków nie ma.

"Wiedza przesłuchanych w toku śledztwa innych osób (członków rodziny, sąsiadów) ogranicza się jedynie do plotek i informacji zasłyszanych od osób trzecich. Tym samym nie są to informacje obiektywne i wiarygodne, na podstawie których możliwe byłoby ustalenie rzeczywistego przebiegu zdarzenia. Ponadto podane przez świadków informacje nie odnoszą się do samego zdarzenia, a stanowią w większości jedynie przypuszczenia sąsiadów, co mogło stać się ze Stanisławem G. po tylu latach" – czytamy w uzasadnieniu.

Śledczy mogliby przebadać jeszcze dom, w którym mogło dojść do zabójstwa. Ten jednak spłonął nie pozostawiając jakichkolwiek śladów.

Nie ma więc świadków, nie ma też miejsca zbrodni. Są Tomasz T. i jego matka, ale odmówili składania zeznań. A zgodnie z zasadą procesu karnego – "niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego". Śledztwo zostało więc umorzone. To już prawomocna decyzja.

Art. 5 KPK

Zasada domniemania niewinności

§ 1. Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem.

§ 2. Niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego.

"Z uwagi na upływ czasu, przekraczający z całą pewnością 20 lat, przedawnieniu uległy inne czyny, takie jak nieumyślne spowodowanie śmierci, nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia, czy tez zbezczeszczenie zwłok" – przekazuje prokuratura.

Zbrodnia zabójstwa przedawnia się jednak po 30 latach. Sprawa śmierci Stanisława G. pozostaje niewyjaśniona. Czy była to zbrodnia doskonała?

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: Marta Korejwo-Danowska/gp / Źródło: TVN24 Pomorze

Źródło zdjęcia głównego: policja warmińsko-mazurska

Pozostałe wiadomości

Prezydent Donald Trump podpisał rozkaz wysłania 1500 żołnierzy na granicę z Meksykiem, by przeciwdziałać "inwazji". Pentagon poinformował, że wojsko wyśle samoloty i śmigłowce, by wesprzeć deportację imigrantów. Władze Meksyku, by przygotować się na napływ migrantów wydalanych z USA, rozpoczęły stawianie olbrzymich obozów namiotowych w mieście Ciudad Juarez - podał Reuters. Władze Meksyku twierdzą, że są przygotowane na możliwość masowej deportacji, ale niezależni komentatorzy mają co do tego wątpliwości.

Żołnierze USA wysłani na granicę. Meksyk tworzy obozy i mówi, że jest gotowy

Żołnierze USA wysłani na granicę. Meksyk tworzy obozy i mówi, że jest gotowy

Źródło:
PAP

Prezydent Panamy zapewnia, że nie obawia się inwazji wojsk amerykańskich. Jose Raul Mulino podkreślił, że przekazanie kontroli nad kanałem "nie było ustępstwem ani prezentem od Stanów Zjednoczonych" i zapewnił, że kanał "należy i będzie należał do Panamy".

"Bądźmy poważni". Prezydent Panamy nie obawia się inwazji USA

"Bądźmy poważni". Prezydent Panamy nie obawia się inwazji USA

Źródło:
PAP

Donald Trump zagroził wprowadzeniem wysokich ceł i sankcji wobec Rosji, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do zakończenia działań zbrojnych w Ukrainie. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski udowadnia, że za salę dla "kandydata obywatelskiego" płaci biuro poselskie PiS. Z kolei Iga Świątek zagra dziś o finał Australian Open. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 23 stycznia.

Trump grozi Rosji, walka o finał Australian Open, faktura Nawrockiego

Trump grozi Rosji, walka o finał Australian Open, faktura Nawrockiego

Źródło:
PAP, TVN24, Eurosport

Brytyjski resort obrony informuje o wytropieniu przez marynarkę wojenną rosyjskiego okrętu szpiegowskiego w kanale La Manche. Minister obrony John Healey zapewnił, że Wielka Brytania będzie nadal eksponować szkodliwą działalność Putina i zwalczać rosyjską "flotę cieni", by zapobiec finansowaniu nielegalnej napaści na Ukrainę.

Wytropili rosyjski okręt szpiegowski w kanale La Manche

Wytropili rosyjski okręt szpiegowski w kanale La Manche

Źródło:
PAP

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt przekazała, że prezydent USA Donald Trump zawiesił pracowników biur programów różnorodności, równości i integracji (DEI) w rządzie federalnym i wysłał ich na płatne urlopy.

Wszyscy federalni pracownicy biur równości i różnorodności wysłani do domów

Wszyscy federalni pracownicy biur równości i różnorodności wysłani do domów

Źródło:
PAP

Na polecenie premiera Donalda Tuska polskie placówki i dyplomaci są w gotowości do pomocy naszym obywatelom. Gdyby Donald Trump nakazał przeprowadzić masowe deportacje osób przebywających w USA nielegalnie, mogłoby to dotknąć również Polaków. - Władze Chicago zabroniły policji i służbom miejskim pytania o status imigracyjny - uspokaja Łukasz Dudka, szef największej gazety polonijnej w USA.

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

Źródło:
Fakty TVN

- Przyjechała grupa mężczyzn z pałkami, maczetami. To miało nas zmusić do tego, abyśmy w stresie podpisali nową umowę z wyższym czynszem - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl Łukasz Małkiewicz, reprezentant kupców z warszawskiego centrum handlowego Modlińska 6D. Sebastian Bogusz, zarządca nieruchomości, ripostuje, że to działania kupców zmusiły spółkę do zwiększenia obsady ochrony obiektu. Prokuratura zdecydowała o wszczęciu w tej sprawie postępowania.

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Źródło:
tvn24.pl

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki przez prawie 200 dni miał zajmować luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym oddalonym o pięć kilometrów od jego domu. Według posła PiS Kazimierza Smolińskiego jego pobyt mógł być spowodowany utrudnioną komunikacją po mieście. - W Gdańsku pięć kilometrów to podobnie jak w Warszawie, jest duży ruch przecież - powiedział w "Kropce nad i". - Nigdy bym nie wpadł na to, żeby wynająć hotel pięć kilometrów od swojego miejsca zamieszkania i żeby Sejm za ten hotel zapłacił - mówił z kolei Tomasz Trela (Nowa Lewica).

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Źródło:
TVN24

Prezydent USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że "kocha Rosjan" i ma "dobre stosunki z prezydentem Putinem" i dlatego zamierza zrobić Rosji "wielką przysługę". "Dojdźmy do porozumienia teraz i zatrzymajmy tę absurdalną wojnę" - zaapelował Trump. Zagroził też wprowadzeniem wysokich ceł i sankcji wobec Rosji, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do zakończenia działań zbrojnych w Ukrainie.

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Pożar składowiska odpadów w Płoszowie niedaleko Radomska. Jak poinformowali strażacy, palą się niebezpieczne odpady. Ratownicy zaapelowali, by mieszkańcy nie otwierali okien.

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- My, Polacy, wobec niestety tak podzielonej Europy, bardzo potrzebujemy Donalda Trumpa. My, Polacy, nie możemy sobie pozwolić na konflikt z amerykańską prezydencją - mówił w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL). Przypomniał też nieprzychylne słowa Donalda Tuska na temat Trumpa. - Ja się bardzo boję pytania, które Prawo i Sprawiedliwość może zadać w drugiej turze wyborów prezydenckich: czy Polskę stać na to, by prezydent i premier byli pokłóceni ze Stanami Zjednoczonymi? - powiedział.

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

Źródło:
TVN24

Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP Rafał Trzaskowski pokazał na spotkaniu z wyborcami w Szczecinie fakturę za wynajęcie sali na spotkanie z Karolem Nawrockim, którą uregulowało biuro poselskie Czesława Hoca (PiS). - Oni się niczego nie nauczyli. Dlatego musimy zamknąć sprawę rozliczeń jak najszybciej - mówił Trzaskowski. Powiedział też, co zrobi pierwszego dnia prezydentury, gdy wygra wybory.

Trzaskowski pokazuje fakturę za salę dla Nawrockiego. "Oni się niczego nie nauczyli"

Trzaskowski pokazuje fakturę za salę dla Nawrockiego. "Oni się niczego nie nauczyli"

Źródło:
TVN24, PAP

Na spotkaniu wyborczym w Nowym Sączu z kandydatem PiS na prezydenta RP Karolem Nawrockim sympatycy prawicy znów skandowali okrzyki wymierzone w premiera. - Nie boimy się Tuska, a jak ktoś ma problemy ze słuchem, to do laryngologa - stwierdził prezes IPN, reagując na hasło wykrzykiwane przez publiczność.

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Źródło:
TVN24

Cztery tysiące żołnierzy z Korei Północnej, czyli blisko 40 procent ze wszystkich wysłanych przez reżim do walki przeciwko Ukraińcom, zostało wyeliminowanych z działań bojowych - podaje BBC, powołując się na doniesienia zachodnich urzędników. W ciągu ostatnich trzech miesięcy zginęło prawdopodobnie około tysiąca z nich.

"Są mięsem armatnim". Tylu żołnierzy stracił Kim

"Są mięsem armatnim". Tylu żołnierzy stracił Kim

Źródło:
BBC, PAP

Ministra ds. równości Katarzyna Kotula, odnosząc się publikacji portalu Strefa edukacji na temat kontrowersji wokół jej wykształcenia, oświadczyła, że ma wykształcenie wyższe licencjackie. - Nie jestem magistrem i nigdy nie ubiegałam się o stanowiska tego wymagające - podkreśliła.

Kotula: nie mam tytułu magistra, ale posiadam wykształcenie wyższe

Kotula: nie mam tytułu magistra, ale posiadam wykształcenie wyższe

Źródło:
PAP

Prawomocny wyrok w sprawie znanej piosenkarki i jej byłego męża

Źródło:
PAP

W Iraku przegłosowano zmiany w prawie, które zalegalizowały małżeństwa nawet 9-letnich dziewczynek. O aprobowaniu takich ślubów będą teraz decydować duchowni poszczególnych odłamów islamu. - Dotarliśmy do końca praw kobiet i końca praw dzieci w Iraku - skomentował prawnik Mohammed Juma, jeden z głównych przeciwników zmian.

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Źródło:
PAP, CNN, Guardian

Do największej ilości turbulencji w Europie dochodzi podczas lotów, których trasy rozpoczynają się lub kończą w Szwajcarii, wynika z danych portalu Turbli. Najbardziej obfitująca w turbulencje okazuje się trasa z Nicei do Genewy. Przyczyną są okoliczne alpejskie szczyty.

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Źródło:
Euronews, tvn24.pl

Arktyczne zimno, które sięgnęło południowych części Stanów Zjednoczonych, sprowadziło śnieg i opady marznące do regionów, które od wielu lat nie doświadczyły tak potężnego ataku zimy. Według władz zginęło co najmniej 12 osób.

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, NWS, eu.usatoday.com

Kto i po co osłupkowuje gotowe miejsca parkingowe? Takie pytanie zadała lokalnej grupie w mediach społecznościowych mieszkanka Saskiej Kępy. Za wprowadzeniem zmian w organizacji ruchu stoją stołeczni drogowcy, którzy wyjaśnili, jaki jest ich powód.

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Operatorowi sieci Play - spółce P4 oraz Netii zostały przedstawione zarzuty - podał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dotyczą one prezentowania cen w sposób, który może wprowadzać w błąd. UOKiK wyjaśnił, że firmy w reklamach pokazują ceny uwzględniające rabat, na przykład marketingowy, o czym konsument może nie wiedzieć.

Dwie duże firmy z zarzutami

Dwie duże firmy z zarzutami

Źródło:
PAP

Podatnicy mają możliwość skorzystania z ulgi w PIT, jeśli sprzedali mieszkanie przed upływem pięciu lat od nabycia, a otrzymane środki przeznaczyli na zakup, remont i wyposażenie nowego. Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała w indywidualnej interpretacji o sprzęcie AGD, który może być zaliczony do wydatków objętych odliczeniem.

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Źródło:
tvn24.pl

W środę, 22 stycznia, euro spadło poniżej poziomu 4,23 złotego. Oznacza to, że kurs euro znalazł się na najniższym poziomie od pięciu lat. Jak wskazali analitycy, została przełamana pewna symboliczna bariera.

"Niezły twist". Euro najtańsze od pięciu lat

"Niezły twist". Euro najtańsze od pięciu lat

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

KIA, Opel i Honda poinformowały, że właściciele niektórych aut tych marek powinni zgłaszać się do autoryzowanych stacji obsługi w celu naprawy usterek. W pewnych modelach stwierdzono awarię poduszek powietrznych, a w innych - wyciek płynu hamulcowego. Naprawy mają dotyczyć ponad 33 tysięcy samochodów.

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Źródło:
PAP
Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Proboszcz ogłosił z ambony, że w wizytach duszpasterskich będzie go wspierał "serdeczny przyjaciel". Okazało się, że chodzi o Dariusza L., podejrzanego o molestowanie dziewięciorga dzieci. Mężczyzna miał dotykać jedno z dzieci po pośladkach podczas lekcji religii. Kuria przeprasza "wszystkich, których ta sprawa zaniepokoiła lub dotknęła".

Ksiądz podejrzany o pedofilię chodził po kolędzie

Ksiądz podejrzany o pedofilię chodził po kolędzie

Źródło:
tvn24.pl / Dziennik Zachodni

Muzyk disco polo Łukasz Obszyński, znany jako DJ Yogas, miał 39 lat. Zginął w wypadku w Werbkowicach (Lubelskie), gdzie zderzył się czołowo z wojskową ciężarówką. Muzyka żegna zespół Energy Girls, z którym grał w latach 2017-22.

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Nie żyje znany muzyk disco polo. Zginął w wypadku

Źródło:
tvn24.pl

Dwie osoby, w tym dwuletnie dziecko, zginęły w wyniku ataku nożownika w parku w bawarskiej miejscowości Aschaffenburg - poinformowała w środę niemiecka policja. Kilka osób zostało rannych, w tym dwie poważnie. Podejrzany mężczyzna został zatrzymany. To 28-latek z Afganistanu, który - jak donosi "Spiegel" - mieszkał w ośrodku dla azylantów.

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Atak nożownika w Bawarii. Nie żyją dwie osoby, w tym dziecko

Źródło:
PAP, Reuters, Bild

Trzy osoby, w tym dwoje pracowników Sądu Okręgowego w Łodzi, zostało zatrzymanych w śledztwie dotyczącym oszustw i prania brudnych pieniędzy. Jak poinformowała prokuratura, według szacunków z sądu zniknęło blisko milion złotych. Możliwe jednak, że po doszacowaniu suma strat będzie większa.

Pracownicy sądu zatrzymani w śledztwie dotyczącym prania pieniędzy

Pracownicy sądu zatrzymani w śledztwie dotyczącym prania pieniędzy

Źródło:
TVN24, PAP
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24

Zdjęcie "Czas Apokalipsy" Chrisa Niedenthala zapisało się w historii Polski i Europy. Teraz fotografia trafia na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Legendarny fotoreporter wspólnie z czteroletnimi bliźniętami Leną i Filipem Sosnowskimi przekazali na nią odbitkę numer 9. Niedenthal w rozmowie z rodzicami małych darczyńców - Natalią Szewczak (Business Insider Polska) i Mateuszem Sosnowskim (TVN24) - opowiedział o niesamowitej historii zdjęcia i o tym, jak niemal cudem, dzięki pomocy nieznajomego, udało się je wywieźć z Polski i pokazać światu.

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

Źródło:
tvn24.pl

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w niedzielę, 26 stycznia, zagra już po raz 33. Na błoniach Narodowego stanęła scena, miasteczko i główne studio. Dzień wcześniej, w sobotę, wystartują stamtąd uczestnicy Biegu "Policz się z cukrzycą". Organizacja Finału WOŚP i towarzyszących wydarzeń spowoduje zmiany w ruchu i parkowaniu.

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już w niedzielę, 26 stycznia. Zebrane pieniądze wesprą dziecięcą onkologię i hematologię. Liczy się każdy grosz, a razem możemy więcej. Sześcioletnia Pola i jej historia udowadniają, że wspierając Orkiestrę, wspieramy chore dzieci.

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

Źródło:
Fakty po Południu TVN24