Stanisław zaginął, jego znajomy po 25 latach wskazał miejsce ukrycia ciała. Jest ofiara, nie ma winnego

[object Object]
Śledczy nie rozwikłali tajemnicy zbrodni sprzed 26 latKMP Olsztyn
wideo 2/3

O jego śmierci śledczy dowiedzieli się przez przypadek. Spłonął dom, w którym kiedyś mieszkał. Do policjantów badających przyczyny pożaru zaczęły dochodzić głosy o mężczyźnie, który 25 lat wcześniej "wyszedł i nie wrócił". Według mieszkańców Tomasz T., syn konkubiny zaginionego, miał opowiadać po alkoholu, że "Stanisława G. usunął i że nikt go już nie znajdzie". Ten sam mężczyzna wskazał później miejsce zakopania zwłok. Po roku śledztwo jednak umorzono. Zabrakło świadków i dowodów. Jest ofiara, nie ma winnego.

"Często dochodziło do awantur, libacji alkoholowych, słuchać było krzyki i szarpaniny. Pewnego dnia Stanisław G. zniknął bez śladu. Nikt go nie widział ani nie wiedział, co się z nim stało. Nikt go nie szukał. Fakt zaginięcia Stanisława G. nie został zgłoszony policji" – czytamy w przesłanym przez prokuraturę uzasadnieniu umorzenia sprawy.

Śledztwo ws. śmierci mężczyzny prowadziła Prokuratura Rejonowa Olsztyn – Południe w Olsztynie. Prokurator Daniel Brodowski poinformował, że zostało umorzone.

Tragiczny pożar

Wszystko wyszło na jaw w kwietniu 2018 roku. W dwurodzinnym domu w Gryźlinach (woj. warmińsko-mazurskie) wybuchł pożar. Zginęło wtedy dwóch mężczyzn, a budynek doszczętnie spłonął. Policjanci, badając sprawę, przesłuchiwali świadków. Podczas rozmów zaczęły jednak wychodzić na jaw fakty niezwiązane z pożarem.

- Policjantów coraz częściej zaczęły niepokoić powtarzające się słowa o tym, że "mieszkał tu kiedyś mężczyzna, który nagle zniknął". Rozmówcy podkreślali, że "to było ponad 20 lat temu" i "coś musiało się stać", bo "choć wyjechał bardzo dawno temu, to jego rzeczy nadal są w mieszkaniu" – mówiła wtedy sierż. szt. Izabela Kołpakowska z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.

Stanisław G. zniknął, Tomasz T. postawił mur

W maju do Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Południe zgłosiły się dwie kobiety. Powiedziały, że około 20 lat temu w jednej z części domu, który spłonął mieszkał Tomasz T. razem z mamą Genowefą i jej konkubentem, Stanisławem G.

Partnera sąsiadki kobiety nie znały, ale zauważyły, że mężczyzna pewnego dnia zaginął i "pozostały po nim tylko rzeczy osobiste". Dodały, że Tomasz T. powtarzał wtedy, że konkubent jego matki "któregoś dnia wyszedł z domu i już do niego nie wrócił".

"Po jakimś czasie zauważyły, że w piwnicy budynku, w części zajmowanej przez Tomasza T. powstała murowana ściana. W związku z zaginięciem mężczyzny kobiety zaczęły podejrzewać, że w ścianie mogły zostać zamurowane ludzkie zwłoki. Wydawało im się to tym bardziej prawdopodobne, albowiem z piwnicy często wydobywał się niemiły zapach, zaś po pożarze Tomasz T. nie wyraził zgody na rozbiórkę budynku" - informuje prokuratura.

Czwartego czerwca 2018 roku prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. W jego trakcie przesłuchano najbliższych sąsiadów Tomasza T. - Annę, Joannę, Zenona i Zdzisława. Na podstawie ich zeznań policjanci próbowali ustalić, co stało się 25 lat wcześniej.

"Miał mówić podczas libacji alkoholowych, że Stanisława G. usunął i że nikt go już nie znajdzie"

Zaginiony Stanisław G. pracował w lesie dla Nadleśnictwa Jagiełek. W domu dwurodzinnym w Gryźlinach mieszkał kilka, może kilkanaście miesięcy. Zajmował jedną część domu razem ze swoją partnerką Genowefą i jej synem Tomaszem T. Drugą część zajmowała Anna i jej mąż Zenon z dziećmi.

Zdarzało się, że Stanisław, Tomasz i Zenon spotykali się i pili alkohol.

"Często dochodziło do awantur, libacji alkoholowych, słychać było krzyki i szarpaniny. Pewnego dnia Stanisław G. zniknął bez śladu. Nikt go nie widział ani nie wiedział co się z nim stało. Nikt go nie szukał" – opisuje prokuratura.

Mężczyzna zaginął w 1993 roku. Wkrótce po tym Genowefa przeprowadziła się, wróciła do swojego męża.

"Wedle plotek krążących w miejscowości, Stanisław G. wyszedł z domu i już do niego nie powrócił. Wedle innych wersji Tomasz T. miał mówić podczas libacji alkoholowych, że Stanisława G. "usunął" i że "nikt go już nie znajdzie" – ustalili śledczy.

Nikt go nie znalazł, bo nikt nie szukał. Nawet rodzina Stanisława G., jak później tłumaczyła policji, myślała, że skoro mężczyzna nadużywał alkoholu i zdarzało się już, że z tego powodu znikał z domu, to tym razem mogło być podobnie i, "pewnie gdzieś sobie żyje".

W tym czasie Tomasz T. postawił w piwnicy murek z białych cegieł.

"Z piwnicy wydobywał się niemiły zapach, co wzbudziło podejrzenia sąsiadów, że w ścianie mogą być zamurowane ludzkie zwłoki" – opisuje prokuratura.

Mimo sprzeciwów Tomasza T. po pożarze trzeba było rozebrać budynek. W końcu mężczyzna podpisał zgodę. Śledczy weszli do środka, przeszukali wszystkie pomieszczenia. Niczego jednak nie znaleźli.

"Bezspornie do śmierci Stanisława G. przyczyniła się osoba lub osoby trzecie"

Prokuratura nie przerywała jednak śledztwa. Tomasz T. stwierdził w końcu, że wie, gdzie są zwłoki Stanisława G. Wskazał las oddalony około 1,5 kilometra od domu. Śledczy pojechali na miejsce. Dwa metry pod ziemią znaleźli szmaciany worek, a w nim szkielet.

Śledczy badając sprawę pożaru, trafili na trop morderstwaKMP Olsztyn

Policja dotarła do rodziny Stanisława G. i pobrała od nich próbki do badań genetycznych. Biegli ustalili, że z dużym prawdopodobieństwem, graniczącym z pewnością, są to szczątki zaginionego. Nie byli jednak w stanie stwierdzić, jak długo zwłoki były zakopane. Ustalili jedynie, że były w ziemi nie krócej niż 5-10 lat. A Stanisław G. miał zginąć 25 lat temu. Ciało prawdopodobnie leżało wcześniej w innym miejscu.

Na podstawie uszkodzeń kości czaszki śledczy ustalili, że mężczyzna został uderzony "z bardzo dużą siłą 'ręką obcą' przy użyciu narzędzia twardego tępokrawędzistego np. młotka, obucha siekiery".

Inne uszkodzenia kości "noszą cechy uszkodzeń powstałych w wyniku dwóch urazów mechanicznych zadanych 'ręką obcą' przy użyciu narzędzia twardego, ciężkiego, ostrokrawędzistego, np. siekiery".

"Bezspornie do śmierci Stanisława G. przyczyniła się osoba (lub osoby) trzecie”– stwierdził prokurator.

Brak świadków, domniemane miejsce zbrodni spłonęło

Trzeciego kwietnia 2019 roku Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe w Olsztynie umorzyła śledztwo.

Chociaż Tomasz T. początkowo opisywał, jak miało dojść do śmierci Stanisława G., później odmówił składania zeznań. Miał do tego prawo. Z takiego uprawnienia skorzystała też jego matka, konkubina zmarłego.

"Stąd też uzyskane w ten sposób materiały nie mogą zostać procesowo wykorzystane" - czytamy w uzasadnieniu umorzenia sprawy.

Art. 183. KPK

Prawo do uchylenia się świadka od odpowiedzi

§ 1. Świadek może uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe.

"Biorąc pod uwagę zgromadzony w toku postępowania materiał, można założyć, że do śmierci Stanisława G. przyczyniły się osoby (lub osoba) trzecie. Zgromadzony materiał nie jest jednak wystarczający do postawienia komukolwiek zarzutu zabójstwa (…) z uwagi na to, że samo zdarzenie miało miejsce prawie 30 lat temu, brak jest możliwości dowodowych pozwalających na ustalenie, jakie były okoliczności śmierci Stanisława G. i kto do tej śmierci się przyczynił" – tłumaczy prokurator.

Wszystko rozegrało się w miejscowości GryźlinyMaps Google

Genowefa i Tomasz odmówili składania zeznań. Innych naocznych świadków nie ma.

"Wiedza przesłuchanych w toku śledztwa innych osób (członków rodziny, sąsiadów) ogranicza się jedynie do plotek i informacji zasłyszanych od osób trzecich. Tym samym nie są to informacje obiektywne i wiarygodne, na podstawie których możliwe byłoby ustalenie rzeczywistego przebiegu zdarzenia. Ponadto podane przez świadków informacje nie odnoszą się do samego zdarzenia, a stanowią w większości jedynie przypuszczenia sąsiadów, co mogło stać się ze Stanisławem G. po tylu latach" – czytamy w uzasadnieniu.

Śledczy mogliby przebadać jeszcze dom, w którym mogło dojść do zabójstwa. Ten jednak spłonął nie pozostawiając jakichkolwiek śladów.

Nie ma więc świadków, nie ma też miejsca zbrodni. Są Tomasz T. i jego matka, ale odmówili składania zeznań. A zgodnie z zasadą procesu karnego – "niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego". Śledztwo zostało więc umorzone. To już prawomocna decyzja.

Art. 5 KPK

Zasada domniemania niewinności

§ 1. Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem.

§ 2. Niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego.

"Z uwagi na upływ czasu, przekraczający z całą pewnością 20 lat, przedawnieniu uległy inne czyny, takie jak nieumyślne spowodowanie śmierci, nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia, czy tez zbezczeszczenie zwłok" – przekazuje prokuratura.

Zbrodnia zabójstwa przedawnia się jednak po 30 latach. Sprawa śmierci Stanisława G. pozostaje niewyjaśniona. Czy była to zbrodnia doskonała?

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: Marta Korejwo-Danowska/gp / Źródło: TVN24 Pomorze

Źródło zdjęcia głównego: policja warmińsko-mazurska

Pozostałe wiadomości

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 29 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Papież Franciszek w oświadczeniu, przygotowanym wcześniej i opublikowanym w niedzielę przez służby prasowe Watykanu, przekazał, że z "ufnością kontynuuje kurację". W najnowszym komunikacie o jego stanie zdrowia poinformowano, że miał "spokojną noc" i odpoczął". Dzień wcześniej doszło do pogorszenia stanu 88-letniego Franciszka.

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Choć temperatura jest dodatnia i trwa odwilż, wiele osób postanowiło spacerować w niedzielę po zamarzniętej tafli Jeziorka Kamionkowskiego w Parku Skaryszewskim. Do równie niebezpiecznych sytuacji dochodzi na Jeziorku Czerniakowskim. Na lód wchodzą dorośli z dziećmi.

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Źródło:
Kontakt24

Tylko w tym tygodniu informowaliśmy Państwa o kilku groźnych wypadkach na przejazdach kolejowych. Co roku w takich wypadkach ginie kilkadziesiąt osób. Wielu wypadków dałoby się uniknąć, gdyby kierowcy zachowywali należytą ostrożność lub celowo nie naruszali przepisów.

Czerwone pulsujące światło przed przejazdem kolejowym to sygnał, który kierowcy wciąż ignorują

Czerwone pulsujące światło przed przejazdem kolejowym to sygnał, który kierowcy wciąż ignorują

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

W przededniu trzeciej rocznicy inwazji zbrojnej, w nocy z soboty na niedzielę, armia rosyjska użyła do ataku na Ukrainę 267 dronów - poinformowały ukraińskie siły powietrzne. Takiej liczby wrogich bezzałogowców wojsko ukraińskie nie odnotowało od początku agresji.  

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Źródło:
PAP, Suspilne, NV

Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta, stwierdził w sobotę, że nie wyobraża sobie wysłania polskiego wojska do Ukrainy. - Z chęcią wysłałbym do pomocy państwu ukraińskiemu polskich przedsiębiorców, którzy mogliby odbudowywać potencjał Ukrainy - dodał podczas wystąpienia w Świnoujściu.

Nawrocki: nie wysłałbym do Ukrainy polskiego wojska, tylko przedsiębiorców

Nawrocki: nie wysłałbym do Ukrainy polskiego wojska, tylko przedsiębiorców

Źródło:
PAP

Mieszkaniec Józefowa nad Wisłą wyszedł z domu. Kiedy po trzech godzinach nie wrócił, jego żona zawiadomiła policję. Policjanci znaleźli mężczyznę stojącego w nurcie rzeki. Był osłabiony, trafił do szpitala.

Wyszedł z domu i zaginął. Stał w lodowatej rzece, gdy go znaleźli

Wyszedł z domu i zaginął. Stał w lodowatej rzece, gdy go znaleźli

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Marian Turski spoczął na Cmentarzu Żydowskim w Warszawie. Byłego więźnia obozu Auschwitz, historyka i dziennikarza, współtwórcę Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN żegnali podczas prywatnej uroczystości bliscy, przyjaciele oraz przedstawiciele władz państwowych. - Marian, choć niewielki posturą, był naprawdę twardy, odważny i przekonany o swojej misji. Przeżył piekło Auschwitz, ale nigdy nie pozwolił, by nienawiść zatruła jego serce - mówił Piotr Wiślicki, przyjaciel zmarłego i przewodniczący Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny.

Pożegnanie Mariana Turskiego. "Przeżył piekło Auschwitz, ale nigdy nie pozwolił, by nienawiść zatruła jego serce"

Pożegnanie Mariana Turskiego. "Przeżył piekło Auschwitz, ale nigdy nie pozwolił, by nienawiść zatruła jego serce"

Źródło:
PAP

Psychiatra, profesor Tadeusz Pietras powiedział w TVN24, że co piąty senior w Polsce "cierpi na zaburzenia nastroju o charakterze depresji". To - jak wskazał - dużo większy odsetek niż w państwach zachodnich. - Na depresję składa się pewien komplet objawów. Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób. Czasami depresja może mieć charakter maskowany - wyjaśnił.

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Źródło:
TVN24

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Hunter Schafer, transpłciowa gwiazda popularnego serialu młodzieżowego "Euforia", oznajmiła, że ​​w jej nowym paszporcie amerykańskim widnieje informacja o niej jako o mężczyźnie. Schafer przekazała, że przy wypełnianiu dokumentów zaznaczyła płeć żeńską - podała BBC.

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Źródło:
BBC

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP

- Przyszłość jest naturalną konsekwencją naszych działań tu i teraz. Tylko na nią jeszcze mamy wpływ. Dlatego tak ważne, żeby dobrze się do niej przygotować - mówi Natalia Hatalska, założycielka i dyrektorka infuture.institute – instytutu badań nad przyszłością. W rozmowie z tvn24.pl wskazuje, że kolejnym obszarem, który ludzkość będzie próbować cyfryzować są zmysły. -Doświadczenia cyfrowe mają w ten sposób stać się pełniejsze - wyjaśnia.

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Źródło:
tvn24.pl

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium