Nurkowie pasjonaci odkryli zabytkowy wrak hydroplanu Lublina R-VIII, który w 1939 roku albo został zatopiony przez polską załogę, albo niemieckie lotnictwo.Z dna Zatoki Puckiej wydobyto już 4-metrowe śmigło samolotu. Nielegalnie, bo bez zgody konserwatora.
Samolot Lublin R-VIII Hydro - to bombowiec startujący i lądujący na wodzie, produkowany był od 1929 do 1932 roku. Rozpiętość jego skrzydeł to 17 metrów, długość to 12 metrów, maksymalnie osiągał prędkość 200 km/h. Wodnopłatowce kilu typów walczyły w Morskim Dywizjonie Lotniczym w Pucku.
Wyprodukowano tylko dziewięć takich egzemplarzy - dwa z nich walczyły w 1939 roku na Zatoce Puckiej, przed kapitulacją zatopili je polscy piloci. - To jedyny polski zachowany na dnie Bałtyku taki wrak, według mojej wiedzy jest też najstarszy - mówi Jacek Dzienisiuk, płetwonurek - pilot odkrywca wraku hydroplanu Lublina R-VIII.
Teraz na dnie Bałtyku odnaleziono doskonale zachowany silnik, śmigło a także zakopaną w piasku osłonę strzelca. - To 60-70 procent zachowanego samolotu - ocenia Dzienisiuk.
Nie ma miejsca na zabawę w Indianę Jonesa
Odkrywcy wraku powiadomili Urząd Morski i konserwatora zabytków. Liczą, że w przyszłości trafi on do muzeum. - Będą to wydobywać i zabezpieczać i pokazywać ludziom - mówi Sławomir Markiewicz, płetwonurek.
Jak się okazuje jednak konserwator zabytków zgody na podwodne prace nie wydał, a w poniedziałek na powierzchnię wydobyto ogromne 4-metrowe śmigło. - Tu nie ma miejsca na zabawę w Indianę Jonesa, z moich informacji wynika, że znalazcy prawdopodobnie zniszczyli stanowisko archeologiczne, a wszystkie ich działania były prowadzone bezprawnie - powiedział Marcin Tymiński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
Grozi im kara grzywny
Teraz konserwator rozpoczyna postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. - Prowadzenie prac archeologicznych bez wymaganej zgody zagrożone jest karą grzywny, natomiast zniszczenie zabytków nawet karą pozbawienia wolności - mówi Tymiński.
Jak wyjaśnia osoby lub instytucje, które chcą przeprowadzać takie podwodne eksploracje muszą uzyskać wcześniej zgodę od Marynarki Wojennej, Straży Granicznej, właściwego Urzędu Ochrony Zabytków i Urzędu Morskiego. Wszelkie prace wydobywcze mogą odbywać się się z udziałem archeologa podwodnego, mającego odpowiednie kwalifikacje do tego rodzaju prac.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/i / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Jacek Dzienisiuk