- Chłopiec, którego zwłoki znaleźli w maju pracownicy zakładu utylizacyjnego na jednej z taśm do sortowania śmieci, urodził się żywy – poinformowała gdańska policja. Jak ustalili biegli, przyczyną śmierci noworodka było silne uderzenie w głowę. Policja szuka świadków, którzy pomogą w ustaleniu rodziców dziecka.
– Według biegłych dziecko urodziło się żywe i zdrowe, ciąża była donoszona. Bezpośrednią przyczyną śmierci noworodka były obrażenia głowy, które zadano najprawdopodobniej tępym narzędziem z bardzo dużą siłą na dużej powietrzni – mówi Maciej Stemplewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Śledczy wstępnie przyjęli, że doszło do dzieciobójstwa, za co grozi do 5 lat więzienia.
Policja szuka świadków
- Policjanci, którzy pracują nad sprawą poszukują świadków, którzy posiadają jakiekolwiek informacje pomocne w ustaleniu rodziców dziecka. Gwarantujemy pełną anonimowość – informuje Stemplewski.
Informacje można przekazywać do Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku przy ul. Okopowej 15 - tel. (58) 32 15 669; 32 15 445; 32 15 861; 0 800 677 777 lub do najbliższej jednostki policji.
Sortowali śmieci, znaleźli zwłoki noworodka
Zwłoki noworodka znaleźli pracownicy zakładu utylizacyjnego w gdańskich Szadółkach podczas sortowania śmieci na jednej z taśm 5 maja.
Wiadomo, że tego dnia na wysypisku znajdowały się odpady, które przywieziono z Gdańska, Kolbud i Pruszcza Gdańskiego.
Tutaj znaleziono dziecko:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/b / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24