Szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą składa doniesienie na kolegów Adama Darskiego. Według Ryszarda Nowaka członkowie zespołu skłamali przed sądem. Dowodem jest… biografia Nergala.
W 2007 r. podczas koncertu w Gdyni w klubie "Ucho" 35-letni Darski podarł Biblię, a jej kartki rozrzucił mówiąc m.in.: "Żryjcie to g...o!". Prokuratura oskarżyła muzyka o obrazę uczuć religijnych w maju 2010 r. na podstawie doniesienia kilku pomorskich posłów PiS oraz Ryszarda Nowaka, którzy obejrzeli w internecie film z koncertu. W sprawie przed gdyńskim sądem zeznawali wówczas m.in. członkowie zespołu, którego liderem jest Nergal.
Wyznanie w książce wystarczy
- Mam dowody na to, że wszyscy członkowie zespołu Behemoth kłamali przed sądem. Składali zeznania pod przysięgą, teraz za to odpowiedzą – twierdzi Ryszard Nowak. – Dwa lata temu pytałem ich czy widzieli, żeby Darski darł biblię na innych koncertach, a oni zaprzeczali. Tymczasem w książce „Spowiedź heretyka” Nergal sam przyznaje, że wielokrotnie niszczył biblię – tłumaczy Nowak.
Ryszard Nowak zamierza złożyć doniesienie w prokuraturze rejonowej w Gdyni. Szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą twierdzi, że książka jest wystarczającym dowodem w tej sprawie.
- To są autoryzowane wypowiedzi Adama Darskiego. Muszą być dla sądu czy prokuratury wiarygodnym dowodem – zapewnia Nowak.
Wojna Nowaka z Darskim
Ryszard Nowak walczy z Adamem Darskim w kilku sprawach. Oprócz sprawy podarcia biblii w gdyńskim klubie Ucho z 2007 roku [czytaj więcej tutaj], Nowak zarzucił Nergalowi „bierny udział w gwałcie” oraz to, że niszczył biblię na 20 innych koncertach zespołu Behemoth.
Sprawę darcia biblii gdyński sąd rozpatruje po raz drugi. W 2011 r. Sąd Rejonowy w Gdyni uniewinnił Darskiego uznając, że działał on "bez zamiaru bezpośredniego". Od wyroku gdyńskiego sądu odwołała się prokuratura i Ryszard Nowak. W styczniu 2013 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił uniewinniający wyrok sądu niższej instancji dla Nergala i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Podstawą decyzji o przekazaniu sprawy do powtórnego rozpoznaniu było stanowisko Sądu Najwyższego z października 2012 r. wyrażone na prośbę gdańskiego sądu. Sąd Najwyższy uznał wówczas, że przestępstwo obrazy uczuć religijnych popełnia nie tylko ten, kto chce go dokonać, ale także ten, kto ma świadomość, że może do niego dojść. Art. 196 kodeksu karnego stanowi, że kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia.
Autor: md//kv/k / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: CC BY SA Wikipedia | Josh Lowe