Stan wody w Wiśle w Toruniu zbliża się szybko do rekordowo niskiego poziomu. Na rzece tworzą się tam wielkie piaszczyste wyspy. Służby ostrzegają – to może być śmiertelnie niebezpieczne.
W piątkowy poranek, według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, poziom Wisły w Toruniu wyniósł 124 centymetry. W ciągu ostatnich dziesięciu dni spadł o 9 centymetrów.
Co prawda do rekordowych 107 centymetrów jeszcze trochę brakuje (to rekord z 2015 roku), ale dla porównania - poziom alarmowy Wisły w tym miejscu wynosi 650 centymetrów.
Służby alarmują, że taki niski poziom wody może być bardzo niebezpieczny. Szczególnie, że na rzece tworzą się wielkie piaszczyste wyspy, zwane łachami. Nie tylko uniemożliwiają one właściwie żeglowanie, ale mogą stanowić śmiertelną pułapkę dla każdego, kto spróbuje na nie wejść – podobnie, jak ruchome piaski mogą zapaść się w każdej chwili.
Naukowcy: Polska wysycha
- Niestety, mimo naszych apeli, by nie wchodzić na łachy, dużo osób nie zachowuje ostrożności – mówi nam mł. asp. Wojciech Chrostowski z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Ratownicy WOPR cały dzień monitorują rzekę i starają się zapobiec takim nieodpowiedzialnym zachowaniom. – Wejście na łachę może zakończyć się tragicznie. Prosimy o rozsądek – apeluje Franciszek Kopczyński, ratownik WOPR.
Jak informuje magazyn Polska i Świat TVN24, naukowcy ostrzegają, że Polska wysycha. W niektórych miejscach rzeki wręcz znikają, a poziom wody na niektórych fragmentach Wisły spadł nawet do 40 centymetrów.
Materiał magazynu Polska i Świat TVN24:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ks / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24