Dziś miały nim pojechać pierwsze samochody, ale budowa mostu w Kwidzynie ma opóźnienie. Wszystkiemu winna jest ponoć susza. Generalna Dyrekcji Dróg i Autostrad zastanawia się, czy zgodzić się na przesunięcie terminu zapisanego w umowie.
- Wniosek do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, o przesunięcie terminu zakończenia budowy do połowy przyszłego roku, jest wciąż rozpatrywany – powiedział w rozmowie z tvn24.pl Krzysztof Kozioł, rzecznik Budimeksu, wykonawcy inwestycji.
Nawet pół roku później
Wniosek trafił do GDDKiA na początku miesiąca. Budimeks chce dodatkowych 6 miesięcy. Opóźnienie na budowie na razie sięga trzech, ale może się jeszcze zwiększyć.
- Liczymy się z tym, że przeprawa będzie gotowa dopiero w połowie roku - mówi w rozmowie z tvn24.pl Piotr Michalski z gdańskiego oddziału GDDKiA.
Jak dodaje, analiza dokumentów złożonych przez wykonawcę wraz z wnioskiem powinna zakończyć sie w ciągu miesiąca. - Do jej zakończenia na wykonawcę na pewno nie zostaną nałozone żadne kary finansowe - tłumaczy.
Winna pogoda
Głównym powodem niedotrzymania terminu zakończenia inwestycji jest - według wykonawcy - tegoroczna susza. Z powodu niskiego poziomu wody na Wiśle zrezygnować trzeba było z wykorzystania jednostek pływających podczas prac budowlanych.
Na tempo inwestycji wpłynął też protest jednego z oferentów oraz fakt, że zimą nie można wykonać części prac wykończeniowych.
Kluczowa inwestycja na Pomorzu
Budowany na Wiśle most ma połączyć Kwidzyn z lewą stroną rzeki i autostradą A1. Ułatwi tym samym komunikację blisko 200 tys. ludziom mieszkającym na terenach przedzielonych rzeką i "podłączy" Powiśle do gospodarczego systemu Trójmiasta. Podróż do Gdańska będzie krótsza o kilkanaście kilometrów i średnio pół godziny. To plus również dla kwidzyńskich firm.
Rozpiętość dwóch największych przęseł wynosi 204 metry. Całkowita długość trasy, wraz z estakadą i mostem, to 11,9 km. Mieszkańcy na jej budowę czekali blisko 20 lat. Najpierw brakowało pieniędzy, potem zmieniały się instytucje odpowiedzialne za budowę. Następnie projekt próbowali zablokować ekolodzy, którzy uważali, że obiekt może zagrozić ptakom i żyjącym w Wiśle minogom rzecznym.
Autor: ws/maz/roody/k / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: www.chcemymostu.pl | Marian Roszak