Pierwszy dzwonek tydzień później. Trzy szkoły nie zdążą z remontami po nawałnicach

"Zniszczenia są ogromne"
"Zniszczenia są ogromne"
Źródło: TVN24 Pomorze

W części szkół wakacje potrwają dłużej, ale to nikogo tam nie cieszy. W powiecie nakielskim gwałtowne nawałnice zniszczyły 12 placówek. Trzy z nich nie zdążą z remontem do pierwszego dzwonka.

Są takie szkoły, gdzie pierwszy dzwonek nie zadzwoni 1 września. Wszystko przez gwałtowne nawałnice, które kilkanaście dni temu spustoszyły Pomorze i Wielkopolskę.

Niszczycielski żywioł nie oszczędził też mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego. Wichura uszkodziła tam m.in. szkoły. W powiecie nakielskim to aż 12 placówek, w trzech z nich rok szkolny zacznie się dopiero 11 września. Straty wstępnie oszacowano na pół miliona złotych.

Reporter TVN24 odwiedził zniszczoną szkołę w Nakle nad Notecią. Uczy się w niej ok. 800 uczniów i 75 przedszkolaków. - Te straty są ogromne, bo nawałnica spowodowała wiele uszkodzeń wewnątrz budynku. Najbardziej ucierpiały podłogi - mówi Halina Lubiszewska, dyrektor Zespołu Szkół nr 3.

Dębowy parkiet nie przypomina już gładkiej tafli. Namoczone wodą deski wybrzuszyły się. - Mamy duże wsparcie z gminy. Jeszcze dzisiaj spotykam się z wykonawcami i to oni ocenią, ile będą potrzebować czasu na pracę. Mam nadzieję, że zdążą do 11 września - mówi Lubiszewska.

Ale strat jest znacznie więcej. Wiatrołomy zniszczyły też pobliski plac zabaw. Z kolei silny wiatr zerwał część materiałów budowlanych, którymi ocieplono wcześniej budynek.

Odrobią zaległości w soboty?

Późniejsze rozpoczęcie roku szkolnego przez niektóre placówki jest zgodne z prawem. Jak zapewnia kuratorium, wynika to z rozporządzenia o organizacji roku szkolnego. - Dyrektorzy szkół mogą wyznaczyć dodatkowe dni wolne w swoich placówkach - pomijając te, które już są wyznaczone przez kalendarz szkolny. I tak właśnie będzie w przypadku tych szkół, które jeszcze nie uporały się ze skutkami nawałnicy - tłumaczy Andrzej Sobieszczański z kujawsko-pomorskiego kuratorium.

Rodzice nie muszą się stresować, że ich dzieci będą miały zaległości. Dyrektorzy i grono pedagogiczne będą musieli zadbać o to, by podstawa programowa została zrealizowana. - To opóźnienie będą mogli odrobić np. przychodząc na lekcje w wyznaczone soboty. Te kwestie będą uzgadniane z kuratorium - dodaje Sobieszczański.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa/gp/jb / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: