Cztery wyjące wilki udało się zarejestrować dzięki fotopułapce ustawionej w Nadleśnictwie Kolbudy (Pomorskie). "Lepiej się nie mogły ustawić" - pisze nadleśnictwo w mediach społecznościowych.
Wilki udało się nagrać we wtorek (5 kwietnia) po godzinie 22 w lesie w rejonie Skrzeszewa w Nadleśnictwie Kolbudy. Jak mówi autor nagrania Łukasz Chołody, na terenie nadleśnictwa jest jedna wataha, która liczy około siedmiu, ośmiu osobników. Czasami pojawiają się watahy z sąsiedniej Kościerzyny lub Starogardu Gdańskiego.
- Lasy Nadleśnictwa Kolbudy są popularne, dużo ludzi, zwłaszcza w okresie letnim, tu spaceruje. Większa część lasów, około 60 procent, to jest zwarty kompleks, ale pozostałe to są porozrzucane lasy, enklawy wśród pól. Pomimo tego, że ludzie tak często odwiedzają te lasy, to wilki tu występują. Prowadzą nocny tryb życia, ale spotyka się je również za dnia, przyzwyczajają się do obecności człowieka - mówi Chołody.
Dodaje, że nie trzeba się bać wilków, ale należy mieć na uwadze to, że jest to drapieżnik. - To dzikie zwierzę, dlatego dla zasady nie można skracać dystansu, lepiej trzymać się z daleka - tłumaczy.
Wilki w Polsce
Od 1998 roku wilki objęte są ścisłą ochroną gatunkową w całej Polsce.
Jak można przeczytać na stronie polskiwilk.org.pl, według oficjalnych danych podawanych przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, w 2019 roku liczebność wilków w Polsce wynosiła około dwóch tysięcy.
Źródło: TVN24, polskiwilk.org.pl
Źródło zdjęcia głównego: Łukasz Chołody, Nadleśnictwo Kolbudy