Promy, które również pływają na tej trasie, pokonują ją zwykle w 10 godz. Max Wójcik zakłada, że zdoła przepłynąć Bałtyk w podobnym czasie. - To zajmie mam nadzieję 10 do 15 godzin, chociaż nie jest wykluczone, że się przedłuży. Wszystko zależy od wiatru - mówi
Ekstremalna próba
Trzykrotny mistrz świata w windsurfingowej klasie Raceboard. Trzykrotny drużynowy mistrz Europy w olimpijskiej klasie RS:X. Obecnie trener żeńskiej kadry windurfingowej Australii, teraz podejmuje inną ekstremalną próbę.
Zmierzy się z wodą, wiatrem i własnymi słabościami. Wielogodzinna żegluga na desce windsurfingowej na pełnym morzu wymaga ogromnej kondycji fizycznej i perfekcyjnego przygotowania, nad którym Max pracuje od tygodni. Trenuje na siłowni, biega, jeździ na rowerze.
- To będzie 300 km prawdziwej pracy, do której przygotowuję się już teraz - mówi.
Trasę można śledzić w internecie
Przebieg wyprawy będzie można śledzić w internecie. Nad bezpieczeństwem żeglarza czuwać będą specjaliści z Urzędu Morskiego.
Start przewidziano między 18 a 22 czerwca 2013 r., zależy to od warunków pogodowych. Wtedy też Gdynia organizuje Dni Morza, a powitanie Maxa Wójcika w gdyńskiej Marinie po udanej wyprawie, będzie częścią morskiego święta. Rejs z Karlskrony do Gdyni to kolejny wspólny projekt dwóch siostrzanych miast, które udanie współpracują od wielu lat.
Autor: ws//ec / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24