Do awantury, która wymknęła się spod kontroli, doszło w Mirosławcu Górnym (Zachodniopomorskie). Efekt: 16-latka ugodzona nożem i interwencja antyterrorystów.
Do dramatycznej sytuacji doszło wieczorem 21 lipca w Mirosławcu Górnym w powiecie wałeckim. Nie wiadomo, o co poszło i kto zaczął. To bada teraz policja. Wiadomo, że doszło do przepychanki i szarpaniny przed blokiem. Brali w niej udział dwaj mężczyźni i dwie dziewczyny. Noża po dłuższej kłótni miał użyć 37-latek. Ranni zostali 16-letnia dziewczyna i młodszy mężczyzna. 37-latek wrócił do swojego mieszkania w bloku, przed którym doszło do awantury.
- Gdy na miejsce przyjechała policja, odmówił wpuszczenia funkcjonariuszy i groził wysadzeniem budynku. Negocjacje trwały pięć godzin. Wreszcie na miejsce przyjechali antyterroryści ze Szczecina. Podjęta została decyzja o siłowym wejściu do mieszkania – przekazała podinspektor Alicja Śledziona, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Po wejściu antyterrorystów okazało się, że mężczyzna sam okaleczył się nożem. Obecnie przebywa w szpitalu.
"Śledztwo na wczesnym etapie"
Obecni na miejscu strażacy sprawdzili mieszkanie. - Nie było tam żadnych substancji niebezpiecznych – informuje młodszy kapitan Marcin Kulczyk z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wałczu.
Teraz policjanci sprawdzają, co było przyczyną zajścia. - Śledztwo w tej sprawie jest na wczesnym etapie i nie mogę udzielić zbyt wielu informacji, ponieważ są one nadal weryfikowane – zaznacza podinspektor Alicja Śledziona. Przekazała jednak, że dwie ugodzone nożem osoby odniosły tylko lekkie obrażenia i po opatrzeniu ran opuściły szpital.
Beata Marcinkowska, zastępca prokuratora rejonowego w Wałczu poinformowała, że postępowanie prowadzone jest pod kątem zarzutu uszkodzenia ciała. Nikt nie został zatrzymany, a czynności trwają.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Strażacy powiatu wałeckiego